Post
autor: Mutti » 17 gru 2005, 14:20
Lek przed kolejnym zaostrzeniem to sfera emocji a świadomość, że nie wolno mi sie denerwować( czytaj: bać się) to sfera rozumu. One chodzą różnymi drogami Emocje nie poddają sie rozumowi. Ale to co pisze Zenobius to prawda. Intensywne zajęcie się czymś innym, emocjonalnie ważnym, może spowodować zmniejszenie np. częstotliwosci wizyt w miejscu gdzie król piechotą chadzał. Mój sposób na lęk przed wyjściem z domu ( bo może znów będzie trzeba szukać WC) to wcześniejsze myślowe opracowanie trasy, którą będziemy sie poruszać, z przypomnieniem sobie miejsc, gdzie ewentualnie można skorzystać z WC. Pewność, że zawsze gdzieś znajdziemy taką możliwośc uspokaja. Ponadto : co najmniej godzinę przed wyjściem nie jeść nic ciepłego, co najwyżej lekko czerstwą kanapkę. Nie pić też dużo przed wyjściem.
To było tak na marginesie wypowiedzi Zenobiusa o bieganiu do kibelka.
Natomiast co do meritum sprawy: nie słyszałam i nie czytałam jeszcze nigdzie o sposobie na niedopuszczenie do zaostrzenia. Standardowe leki tego nie zapewniają. Ale z moich obserwacji wynika, że czasem można zmniejszyć reakcję zaostrzeniową. W przypadku mojego dziecka (CD) dobrze działa szybkie podanie ciprofloksacyny. Tylko jak często można faszerować sie antybiotykami ?