omega pisze: ↑22 lip 2018, 21:36
gradus maioris oznacza dużego stopnia
Omega, dziękuję

Pisałam ten post poza domem, nie miałam pod ręką swojego książkowego słownika, a do Google jakoś nie zajrzałam, tylko napisałam z pamięci - że
minoris gradus to małego stopnia, a
magni gradus dużego.
Magnus oznacza "duży" lub "wielki", a
maior to "większy" (
maioris to dopełniacz).
Czyli
maioris gradus to tak dokładnie "większego stopnia".
Magni gradus chyba częściej używane, mąż miał tak zawsze we wszelkich opisach z badań, podobnie inni na Forum.
Tego
maioris nigdy wcześniej nie widziałam w opisie hist-pat, przynajmniej tutaj na Forum, w męża wynikach też nie.
alatoja pisze: ↑22 lip 2018, 22:08
Dziekuje Noelia,
a mąż stosuje dietę? stara się jeść zdrowo? mi lekarz zabronił tylko "białych" produktów, typu mleko, jogurty.
Alatoja, dużo cennych porad i wskazówek znajdziesz w
Poradniku żywieniowym
Tak, mój mąż stosował dietę w zaostrzeniu i stosuje teraz w remisji.
Wszystko opisywałam szczegółowo w moim wątku -
Colitis ulcerosa - zaczynamy walkę!
Tzn. je zdrowo, żadnych przetworzonych "gotowców", fast foodów, sklepowych słodyczy itp.
Odstawił produkty, które mu szkodzą - to są bardzo indywidualne kwestie, trzeba samemu testować, np. prowadząc dzienniczek żywieniowy (zapisuje się reakcje organizmu po danym posiłku).
Jeśli ktoś dobrze się czuje po nabiale, nie ma żadnych nietolerancji czy alergii, to odstawienie produktów mlecznych nie ma sensu - są one głównym źródłem dobrze przyswajalnego wapnia oraz białka, co jest bardzo istotne w NZJ.
Jest też dostępny nabiał bez laktozy - teraz to praktycznie wszędzie, np. w Lidlu, Biedronce itd.
Większość chorych (w tym mój mąż) lepiej toleruje fermentowane produkty mleczne, np. jogurty, kefiry, maślanki.
Świeże mleko jemu akurat nigdy nie szkodziło, ale w zaostrzeniu lepiej go unikać, ponieważ w trakcie rzutu może pojawić się przemijająca (tj. przejściowa) nietolerancja laktozy.