zapraszam do dyskusji przyszłe mamy 2014 ;D

[gacunia]

Tez jestem w 38 tc i czekam. Jak znosisz końcówkę?? U mnie bóle sa straszne, długie, nieregularne i atakuja głównie plecy...

[CAMPARI34]

Gacunia
Jeszcze 2 mc. temu mówiłam że ciąża powinna trwać 2 lata rok żeby dzidziuś sobie rósł w brzuchu a rok żebym się mogła nacieszyć kopniakami malucha i fajnym okrągłym brzuchem .
Powiedziałam to chyba w złą godzinę bo potem 8 i ten 9 miesiąc to jest masakra jakaś.
Nogi mnie bolą dyszę jak staruszka sikam na potęgę skurcze to mam takie że mam wrażenie że mi mały zaraz wyleci są dni że ledwie z pokoju do kuchni się dotoczę
Ale nie narzekam śmieję się z siebie ze taka obolała ociężaała jestem w końcu to moja ostatnia ciąża no i już końcówka jakoś to będzie.
Martwię się tylko tym że do ubikacji chodzę raz w tygodniu mimo że jem dużo owocow i piję dużo a jak ty znosisz ciążę?

[enej]

Mamcia ale skąd ja mogę wziąć Twój nr tel?
Nie wiem czy mam leniwe jelito czy nie, bo nikt tego nei diagnozował. W ogóle to czuję się traktowana przez lekarzy jak piąte koło u wozu. Czopki->wlewki->Sigmo->sterydy.
Tak wygląda plan działania i nie wiem co dalej z tym zrobić...
Boję się bo nikt ze mną nie rozmawia..

[gacunia]

CAMPARI34

tak samo mam-budzi mnie albo szczypanie przepony, albo ból pleców albo (uwaga) własne za głosne oddychanie... Moja to pierwsza ciąża, ale chyba ostatnia - nie mogłam przez jej lwią część narzekać, ale końcówka to dramat - tyle chcę zrobić (mam syndrom wicia gniazda) a nic nie mogę, bo sił mi brak. Nic nie zapowiada porodu, a ja czekam i czekam, bo już bym chciała mieć z głowy ten ciężar ciała i synka na świecie, coby mi jego uśmiech wynagrodził te męki. I nie moge spać - wcale! Jestem wykończona, jak zombie... Nie mam problemów z wc, jak Ty, ale mam hemoroidy na potęgę i kłopoty z pamięcia - zapominam albo wziać tabsy albo czopek... to chyba z tego niewyspania... jeszcze mi tylko zaostrzenia brakuje na koniec

Problem z wypróżnianiem jest bardzo znamienny dla 9 mc ciaży, co druga ciężaróweczka na to cierpi, więc się nie zamartwiaj. To dzidzia naciska na organy i robi Ci mała kuku, ale juz niedługo

U mnie planowo 19 luty, ale liczę na wczesniejsze rozwiązanie, np 15

[CAMPARI34]

Gacunia
Tylko że tutaj nie dadzą żadnej lewatywy bo nie wolno a ja boję się co się będzie działo przy parciu już ja się porodu aż tak nie boję jak tego co się stanie jak przeć będę
Ze spaniem porażka w nicy wszyscy śpią jak zabici a się kumam po łóżku a hak już przysnę to sikanie mnie budzi i tak na dobre jak mi się zśnie już fajnie to wstawać trzeba bo dzieci do szkoły.
Nie na darmo ciążę się nazywa ciążą.
Ciąży jednak strasznie ale damy radę bo jak nie my to kto
Syndrom Wicia gniazda skąd ja to znam

[gacunia]

CAMPARI34

Nie martw sie! Położne już chyba wszystko widziały, a to nie Twoja wina, że nie możesz mieć lewatywy Uszy do gory! Czytałam tu gdześ wypowiedź jednej z mam, że zdarzyło jej się co nieco i nikt nawet słowa nie powiedział... Poza tym wierzmy, ze nam sie nic nie przytrafi

Byłam dziś na wizycie i lekarz zapowiedział mi cięzki, długi poród, bo szyjkę mam wciąż mocną ... ale moja mama mnie rodziło jedyne 36 h

[CAMPARI34]

Gacunia
A to cię lekarz pocieszył niech go szlag ! Ja przy każdym porodzie narobiłam pod siebie pielęgniarki nic nie mówiły ale ich miny mi wystarczyły a traumę mam po tym jak córkę rodziłam a obok mnie dziewczyna miała właśnie parte i narobiła dwie położne tak ją zjechały ta płacze przeprasza je a one że ordynator sam sobie niech odbiera takie porody skoro zakazał lewatyw od tego czasu jestem w ciągłym stresie kurcze .
Kupiłam sobie w aptece lewatywę jak mi się uda zrobię sobie sama
Jak u mnie z szyjką nie wiem bo tu nie badają wewnętrznie ale te skurcze co mam są straszne .
No nic czekamy zostało nam mniej jak więcej daj znać jak pierwsza pójdziesz.

[kafka]

A ja się wczoraj trochę strachu najadłam: wstaję rano, a tu mikroplamienie po nocy. Dosłownie mikro, ale oczywiście siup! szybko pobiegłam do lekarza. Niby szyjka się trochę zgładziła, ale poza tym mały na swoim miejscu, żadnych innych oznak, więc... czekamy w blokach startowych. Przynajmniej mnie to zmobilizowało do spakowania torby i zrobienia migiem VDRL i HBSa, teraz tylko muszę czekać na oryginały wyników i zasadniczo jesteśmy gotowi. A tu niby jeszcze 2 tygodnie do planowanej cesarki!

Wczoraj zamówiłam chustę - przy pierwszym jakoś mi się zdawał cały proces zbyt skomplikowanym, ale teraz, by mieć wolne ręce do córy, stwierdziłam, że trzeba wziąć byka za rogi i chociaż spróbować. Wy chustujecie albo macie zamiar?

[CAMPARI34]

Pogoń i mnie do spakowania walizki stoi mi gotowa do pakowania i czeka a ja zero weny mus i mnie się spakować.
Zaraz od progu szpitala wołam o epidural boję się bólu coraz bardziej

[gacunia]

OMG! ja tez sobie kupiłam lewatywę i tez zamierzam ją sobie zrobić. O ile odczytam znaki porodu, bo chyba mi się wstrzymało Nie mam juz skurczy ani nic. Sączy mi się tylko czasem kropla po nodze jakiej cieczy bez barwy i zapachu... Ale czy wody mogą tak bardzo powoli odchodzić...

Spakowana jestem juz cała, dzis jeszcze piore ostatnie rzeczy dla dziecka. Czekam sobie w całej gotowsmci i doczekac sie nie moge.

Co do chusty nie mam jeszcze zdania.

Pozdrawiam!!!

[CAMPARI34]

Ja mam skurcze od kilku tyg wydaje mi się że to dziś musiałabym lewatywę robić co dziennie bo mi się wydaje za to dobra zmotywowałyście mnie pakuję się dzisiaj.
Mi się też czasem coś po nodze leje ale to nie wody robią mi scan co wizytę a lekarz tam widzi wszystko nic nie mówi że mi się wody sączą czyli nie martw się to nie wody .Boję się że mi się synuś odwrócił nogami w dół bo jak ma czkawkę czuję że chyka w innym miejscu zobaczymy co mi we wtorek powiedzą na scanie.

[gacunia]

Siemka mamuśki!!

Campari34 i Kafka, jak tam u Was? Gotowe? Może juz która ruszyła na szpital?

U mnie nic... żadnych oznak, nic! Za to nastrój psi, bo brzuch uwiera. Za to moj synek kochany tak ładnie się rusza całe dnie i bardzo mnie to pociesza w tym wszystkim - jestem taka spokojna o niego U mnie już 39 tc i cos mi się zdaje, że przenosze ciążę. A wyprawka czeka - uprana, uprasowana i wsio mam! Codziennie sie budzę z nadzieją, ale wciąz nic...

Za to mój mąż mnie tak wkurza, że bym go w kosmos posłała... Na szczęscie mam kochanego psiaka i synusia w drodze, więc mam sie na czym skupić :):)

Piszcie, dziewuszki, co u Was!

Całuję

[CAMPARI34]

Gacunia
Ani nie gadaj dziś byłam w szpitalu na wizycie wszystko ok lekarz mówi za tydzień mam przyjść skurcze które mam niby mam takie mieć to dobrze że są on do mnie mówi że niby to już tuż tuż.
Pytałam o epidural powiedział że mam się nie martwić dostanę oczywiście co mi więc pozostaje czekać na synka któremu już chyba jest tak niewygodnie że szok bo się tak rozpycha
do tego się ciągle nie pakuję i nie wiem dlaczego?
Mąż dzisiaj jedzie do IKEA wanienkę kupi .
Codziennie jak wychodzi do pracy mówi a żeby mi jak wrócę już synuś było urodzony
Trzymajcie się dziewczyny damy radę bo jak nie my to kto

[kafka]

To jedziemy chyba na jednym wózku wszystkie, u mnie też skurcze, głównie wieczorami. W ciagu dnia na KTG jednak wszystko OK. Gin mówi, że mogę się rozsypac w każdej chwili, a tu jeszcze 1,5 tygodnia do planowanego cięcia... Mam nadzieję, że dotrzymamy do terminu.
Mężowie pod koniec ciąży faktycznie robią się trochę irytujacy, najlepszym lekarstwem na to są lody czekoladowe.

[CAMPARI34]

Dziewczyny czop mi wypadł przy sikaniu no to teraz czekam czy coś się zacznie dziać bo wiadomo że czop to już coś jest na rzeczy .
Tylko co ja zrobię mąż pojechał daleko do pracy wróci późno w razie czego
W nicy myślałam że zejdę z tego świata z tymi skurczami