operacja 16 lub 17 stycznia bo tak uzgodniłam z prof.Drewsem,ponieważ wcześniej go nie będzie w szpitalu.
Martwi mnie ten pobyt w szpitalu-po co mam leżeć prawie tydzień?
Czy nie lepiej wziąść przepustkę na wekend?
Jak myślicie-dadzą jak poproszę?
Ogólnie to sama operacja mnie tak nie przeraża jak pobyt w szpitalu i tęsknota za dziećmi...
Nie wiem czy sobie z tym poradzę.
Boję się czasu po operacji czy zaakceptuję stomię-jak na razie mnie to przerasta.
Operacja w 3 etapach ponieważ nie udało się odstawić sterydów.
Będę w szpitalu razem z koleżanką z tego forum i to mnie bardzo cieszy-razem będzie nam raźniej

Ogólnie chyba zaczynam panikować

Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Byłam u psychologa ale nie wiem czy dalsze chodzenie ma sens.