
poza tym,w szkole podstawowej czy tez sredniej owszem byly przyjaznie,ale one sie nie utrzymaly,co zreszta bylo do przewidzenia.tak to juz w zyciu bywa....
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Z wiekiem ludzie robią się mądrzejsi...widzisz,to tak roznie bywa.nie miala m CU w czasach szkolnych,ale tu na studiach nikt sie ode mnie nie odsunal.wrecz czasem upominaja za jedzenie jakichs swinstw
A mi wszystkie te lekturki bardzo sie podobaly....tez bylam i jestem molem ksiazkowym choc teraz nie mam na to czasu.Torvik pisze:Mi przypadła do gustu, chociaż nic z niej nie pamiętam. Nie omijałem opisów. Znam jeszcze co najmniej dwie osoby którym sięta książka podobała. Ale jak komuś nie przypadli do gustu Krzyżacy (jedyną lepszą książką Sienkiewicza jest tylko Quo vadis) to przy Orzeszkowej będzie się straszliwie męczyć. Nie wspominając o Lalce...
dokladnie tak. moi przyjaciele to osoby, o ktorych w zyciu nie myslalam, ze mozemy sie zakumplowac- nie przepadalismy za soba, a teraz rozumiemy sie bez slowexa pisze:i to ze kolezanka jest fajna...nie znaczy ze bedzie dobrym przyjacielem.....czasem przyjacielem jest ktos kogo jakos tak na codzien pomijamy...