bylam ostatnio u bioegergoterapeutki w warszawie, Janiny Czerkaszyn, moze ktos zna?
wyslala mnie rodzina, ktora, oczywiscie, szaleje, i kazda nowinke i sposob na ozdrowienie mi wciska, zeby mnei uzdrowic. mile to oczywiscie, ale tez troche meczace
Janina C.pomogla naszej znajomej z luszczyca- po paru wizytach dziewcze nie ma problemow ze skora
no wiec pojechalam z moim crohnem, liczac na efekty
bioenergo przykladala rece- niby faktcyznie czulam cieplo, i ogolnie "przywracala rownowage", ogolnie bylo dosc zabawnie, babcia ( bo jest w podeszlym dosc wieku), krzyczala, ze trzeba "cale to gowno" usunac- hehe, akurat z tym nei ma problemy przy biegunkach

- nie spodobalo jej sie moje spostrzezenie.
poza tym babcia prowadzi caly czas dialog z "petentem", chyba nei za dobrze wypadlam, bo rozwscieczylam ja, gdy zapytala, ze skoro czje cieplo w kolanie, gdzie teraz symetrycznie powinnam poczuc? moja odpowiedz ze w lokciu ja bardzo zdenerwowala
bylo to tydzien temu, czuje sie ogolnie dobrze- ale przed wizyta u neij tez nie bylo zle, wiec nei wiem czy sa efekty
poza tym to sama nie wiem czy w to wierzyc wszystko czy nie- bioenergo chyba tez czula moj sceptycyzm, bo stierdzila ze jedna taka sesja to za malo, jestem wyjatkowo "trudnym przypadkiem, co dziwne zwazywszy na moj mlody wiek"

- a poniewaz cala ta wyprawa (80 dla bio, i pociag) wyniosla prawie 200 wiec ponownie sie nie wybieram na razie
ma ktos dobre doswiadczenia z tego typu ekscesami?