Mam pewien problem i bardzo prosze Was o porade, otóż od 3 tygodni mieszkam w Irlandi. Tak sie zlozylo, ze po dwoch tygodniach pobytu ktoregos dnia nagle dostalem wysokiej goraczki (38-39 stopni), ktora caly czas sie utrzymywala pomimo brania lekow przeciwbolowych (paracetamol). Drugiego dnia dołączył bol brzucha. Poddalem sie i poszedlem do polskiego GP w Dublinie (Lekaz pierweszego kontaktu). Mila Pani doktor powiedziala, ze nie ma co za dlugo myslec i wezwala od razu karetke. W szpitalu polezalem 5 dni. Zrobili mi mnostwo badan i podali antybiotyki. Przez pierwsze 2 dni dostawalem antybiotyki dozylnie, bodajze penycyline, Ciprinox i metronidazol. Pozniej dostawalem je w tabletkach. Jako ze przeszla calkowicie goraczka i opor po prawej dolnej stronie brzucha wypuscili mnie do domu. Na drugi dzien pod wieczor obudzilem sie z masakrycznym bolem plecow. Wtedy bylo to tylko po prawej stronie, teraz czuje tez troche po lewej. Poczatkowo myslalem ze to jelita, ale dziwne bo z przodu mnie nic nie boli



Obecnie biore Imuran 3tab x1, Pentasa 2tab x4, Ciprinol co 8 godzin i Metronidazol co 12h
Prosze, doradzcie co robic
