Strona 3 z 5
Re: .
: 25 sty 2006, 22:17
autor: mako
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
mako pisze:odwiedzasz, zbierasz punkty, potem mozesz wymienic na nagrody...
eeetaam Misia...jak przyjdzie do placenia to "na zeszyt" popros. Niczym w sklepach osiedlowych
...a co do toalet to egzotycznie jest na Cyprze i tym podobnych greckich wysepkach...bo papiru po zurzyciu do kibelka nie wolno do kibelka wrzucac, tylko trzeba to grzecznie zwinac, wpakowac do takiej specjalnej torebeczki i do smietnika wyrzucic. jakbym wiedzial jak to by fajne zdjecie tu wkleil, bo takie w tym kibelku byly oryginalne naklejki (polecenia), ze az musialem fotke pstryknac

Re: Wzdęcia i gazy
: 26 sty 2006, 22:13
autor: Misia
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
.
: 28 sty 2006, 23:52
autor: mako
to naprawde dobry pomysl. juz nawet dalem namiary (tam gdzie ten link prowadzi)...a znajomym czasem mowie, ze ide na narade wojenna (War Council - WC). albo Winstona Churchila odwiedzic...i tym milym akcentem pozdrawiam!
Re: Wzdęcia i gazy
: 04 lut 2006, 03:16
autor: Adam
Ja mam praktycznie ciagle takie duze wzdecia ze mam brzuch jak dzieci z czerwonka... a co do lekow to o jakich lekach mowicie ze im wieksza dawka tym nie ma wzdecia? a espumisan u mnie juz od dawna nie dziala

Re: Wzdęcia i gazy
: 12 lut 2006, 19:57
autor: Małgorzata Nazwalska
Mnie ostatnio w supermarkecie dopadło takie wzdęcie ,sytuacja wymkneła mi się spod kontroli i zaczełam :cenzura: .Na szczęście były to cichacze ,ale na nieszczeście strasznie cuchnące .

Ganiałam po całym sklepie a smród za mną , zachowałąm się wrednie i udawałam ,że to nie odemnie .Pozdrawiam pa

Re: Wzdęcia i gazy
: 17 lut 2006, 19:39
autor: mako
Ja sie boje puszczas cichaczy i wogle innych rodzajow bąków. Za to chetnie koncertuje w WC. Może to nawet kiedyś nagram i jakaś grammy wpadnie...a jak nie to chociaz na komorce jako melodyjke ustawie ;o)
Re: Wzdęcia i gazy
: 05 maja 2006, 17:52
autor: JarekSeeker
A moj problem polega na tym, ze rano, kiedy czlowiek musi wyjsc do pracy/szkoly/z psem, do ok 11-12, "robie swoje", w zaleznosci od dnia - kilka stolcow i gazy w miedzyczasie. A pozniej do konca dnia mam spokoj! No, moze raz pojde sobie "pryknac"

ale to chyba kazdy zdrowy moze.
Czy ktos zna sposob, zeby jakos wyregulowac wizyty w wc?? Nie ma mowy, zebym poszedl do pracy, bo zwyczajnie nie zdaze.

Re: Wzdęcia i gazy
: 05 maja 2006, 18:43
autor: Shima
Re: Wzdęcia i gazy
: 05 maja 2006, 19:43
autor: JarekSeeker
rozpedzilem sie - ja tez nie moge sobie ot tak pryknac

a jesli juz to b.rzadko. nie mamy co prawda tej samej choroby, ale nie moge sie pogodzic, ze mialbym wstawac w srodku nocy... w tej chwili jak np jezdze na kurs rano na 8.30 (zapisalem sie, zanim zachorowalem), to biore samochod i po drodze w 50% przypadkow zatrzymuje sie na stacji benzynowej (bynajmniej nie po to, by zatankowac). A czesto po wyjsciu nie zdaze dojsc do samochodu i musze wracac do domu. Czasem tak kilka razy. Jakby sam fakt koniecznosci wyjscia gdzies wzmagal u mnie koniecznosc chodzenia do wc. W dni normalne jest to mimo wszystko rozlozone na kilka godzin, ale jak musze gdzies wyjsc, nastepuje kulminacja. Nie moge sobie z tym poradzic.
Do zmodyfikowanego zywienia juz sie przyzwyczailem. Boli zadnych nie mam i nie mialem, wiec jedynym problemem sa dla mnie te poranne stolce. Gdyby to wyeliminowac, to moge sobie te tabletki lykac i nie jesc smazonych rzeczy. Ale jak to zrobic??
Re: Wzdęcia i gazy
: 05 maja 2006, 19:48
autor: Shima
MUSISZ sie z tym pogodzic
poprostu nie masz wyjscia....inaczej coraz bardziej bedziesz sie stresowal i...blędne kółeczko sie zamknie.
Z tym nie wygrasz...trzeba zaakceptowac CUdaka.
Jesli chcesz pogadac to zapraszam na gg

Re: Wzdęcia i gazy
: 06 maja 2006, 09:56
autor: JarekSeeker
A po jakim czasie Ci sie uspokoilo?
Ja jestem na Salofalku od stycznia, Encorton wlaczylem chyba ok lutego. Na poczatku bralem 4x2tab po 500 jedna i 30mg Encortonu. Teraz, biore 2400 na dobe i 10mg Encortonu. Ale nie sadze, zebym zszedl do 5mg bo jak moj lekarz uslyszy, ze mialem gorszy dzien podczas danego tygodnia, to sie wstrzymuje. A niestety, czesto sie zdarza, ze jest dobrze i nagle mam wiecej stolcow. Nie potrafie wyczuc, czym to jest spowodowane. Zauwazylem, ze jak ma byc dobrze, to ani zolty ser, ani bialy ser, ani sledz w oliwie krzywdy mi nie zrobia.
Re: Wzdęcia i gazy
: 10 maja 2006, 23:15
autor: Natanael
Ja tam mam tak: słońce wiosna nie ma skoków temperatury (raczej cieplej niż zimniej)jest dieta ścisła i leki to jest dobrze, jest przesilenie nie ma słońca pada i jest zimno = obrzydliwie i niestabilnie to sie pogorsza nawet przy diecie i lekach.
Czy świńskie jelito bedzie u mnie dobrze działać

chce sobie własnoręcznie przeszczepić:]
Czy potraficie sobie wyobrazić ,ze wstajecie jecie bułe z białym serem popijacie colą wstajecie i wychodzicie na dzień do pracy bez wc. Wracacie do domu jedzie wielki tłusty obiad ,idziecie do wc siedzicie 3 minuty wychodzicie bez żadnych buli stresów odczóć ,że jeszcze idzie itp wychodzicie na całą noc na impreze np koncert i o niczym zwiazanym z klopem nie myślicie
Ja potrafie sobie wyobrazić tylko bułke z serem + Cole

Re: Wzdęcia i gazy
: 13 maja 2006, 12:42
autor: Natanael
no to zaraz z medycznego punktu widzenia nie istnieje dla nas sansa

( bo nawet jak jelito zmienimy to nmastępne nam organizm zaatakuje
Re: Wzdęcia i gazy
: 18 maja 2006, 14:05
autor: JarekSeeker
z tego co wiem, to w przypadku CU pozbycie sie jelita konczy definitywnie chorobe. niestety, wiaze sie to z mozliwoscia wielu komplikacji, koniecznoscia odzywiania pozajelitowego przez pewien czas (nie wiem jak dlugo). No i w koncu - co wlasne, to wlasne i uwazam, biorac pod uwage ogrom prowadzonych badan, ze w przeciagu nie wiecej niz 5 lat, znajdzie sie skuteczne antidotum na nasze dolegliwosci. Wiec pobycie sie jelita to wg mnie ostatecznosc, gdy nie pomagaja leki a choroba zagraza zyciu.
Re: Wzdęcia i gazy
: 01 cze 2006, 12:09
autor: doem76
JarekSeeker pisze:w przeciagu nie wiecej niz 5 lat, znajdzie sie skuteczne antidotum na nasze dolegliwosci.
Piękne

Rozmarzyłam się
