ania406, ja nie ironizuje,po prostu tak mysle.
ania406 pisze:Akurat ja jestem osobą, która o przyszłość tego dziecka dba bardziej niż osoby, które z założenia powinny.
I w tym przypadku, właśnie dla dobra dziecka, ten chrzest się odbył tak a nie inaczej.
Nie wnikam dlaczego tak sadzisz, zakladam Twoja dobra wole.
Tylko , ze pomagac mozna roznie,po co w to wlaczac religie.
Wybacz ,nie chce Ciebie obrazac, ale ...zreszta, niech kolega-dyskutant Tobie wyjasni, ze postapilas niezgodnie z regulami kosciola,majac na wzgledzie jakies inne dobro.
Jego w tej dyskusji nie interesuja Twoje racje,tylko to, co kosciol mowi.
(No tak, zaraz powie, ze ochrzcic moze tez osoba niewierna.)
Ja dodalbym tylko, ze pomaganie to jedna z wiekszych wartosci.
Samo w sobie jest wartoscia,ale lepiej by bylo gdyby nie ubierac tego w slowa "dla dobra dziecka" w kontekscie religii.
Ty w tej chwili tak uwazasz i tak sobie to tlumaczysz.
Nie wiesz jakie bedzie zdanie tego dziecka pozniej.
Po prostu jako "matka chrzestna" nie dasz jej wsparcia jesli bedzie takiego szukala,
czyli juz wtedy sie dowie, ze mozna robic cos wbrew sobie, religi itp. w imie jakis innych "racji"., chocby najlepszych,
ale wbrew prawu i obyczajowi.
Inny komentarz chyba tu nie jest wiecej z mojej strony potrzebny,
choc wiem ze w zyciu roznie bywa, dlatego wole nigdy nie mowic "nigdy".