Corleone pisze:Krótko mówiąc świat nie powstał z niczego, musiał istnieć zawsze, a czas jest jedynie ograniczeniem, przez które człowiek postrzega w zniekształcony sposób rzeczywistość. Można powiedzieć, że czas jest iluzją
Obecny świat, mógł powstać z niczego, to znaczy z małej osobliwości (fluktuacji). Ale założyliśmy już, że nasz wszechświat nie musi być jedynym to zgadzam się

. Mógł zrodzić się z innego, wszechświatów może być miliony, dodać można, że nie każdy musi być taki sam, może być tak mały jak atom. Może składać się z kilku wymiarów (nauka ma z tym problem i to nie mały, ale według mnie to jest właśnie dobra droga.
Corleone pisze:a kto wie czy nie będzie się dało kiedyś podróżować w czasie
Einstein poruszył to przy okazji ogólnej teorii względności w 1905 roku. No bo według mnie będzie to możliwe. Prosto można by też skrócić podróż w czasie. Przykład: Jeśli mamy kartkę papieru, a rogi będą punktami A i B i je połączymy ze sobą to odległość skróci się. Również czasoprzestrzeń może ulegać zakrzywieniu, a z teorii względności wiadomo, że tak jest, ale na razie to brzmi jak serial SF., potrzeba czasu.
Corleone pisze:Bóg jako początek wszystkiego - Boga też człowiek nie jest w stanie pojąć, chociaż wg mnie dodanie Boga do poprzedniej hipotezy to tylko niepotrzebne mnożenie bytów
Dokładnie, przypominałoby to zapychania dziury przez stwórce, a przecież nie nie musi tak być.
Corleone pisze:Np możliwe, że istnieją jakieś inne miejsca we wszechświecie gdzie zamiast tlenu atmosfera składa się z innego pierwiastka i tamtejsze życie jest dostosowane do jego wykorzystywania i np zamiast płuc mają jakiś inny narząd
Tak, ale jeśli mówisz o naszym wszechświecie, to jest to ograniczone, nasz wszechświat składa się z dwóch podstawowych pierwiastków: Wodór i hel. W zasadzie wodoru jest najwięcej. Może tak być w innym wszechświecie. My szukamy życia pozaziemskiego, a tymczasem, w oceanach są stworzenia, o których nic nie wiedzieliśmy, a żyją gdzieś w otchłaniach czeluści (odkrywane są rożne gatunki), bo przystosowały się do warunków tam panujących
Corleone pisze:A może też istnieje coś takiego jak umysł poza ciałem?
Możliwe jak to, że po śmierci nie ma nic. Ale patrz. W zasadzie wierząc, nie tracimy wiele, w końcu żyjemy, tak krotko, że można zaryzykować wiarę, aby być wiecznie zbawionym. Kto by nie chciał żyć wiecznie?
--
No cóż nawet jeśli nie istnieje teoria, która to opisuje, to każdy musi opowiedzieć za czymś, bo według mnie godzenie wiary z nauką, i odwrotnie jest nie do osiągnięcia. W końcu w coś człowiek musi uwierzyć. Wybrać czy stwórca wybrał prawa fizyki czy dostaliśmy los, fart czy jak to nazwać. Inna sprawa czy stwórca stworzył wszystko i pozostawił, prawom fizyki. I nie ma wpływu na to wszystko? No chyba, że ktoś przez całe życie jest agnostykiem.
