ja poznalam chlopaka mojego dwa dni przed operacja... na poczatku wstydzilam sie tego ze bede chodzila czesto do lazienki jak on bedzie... ze bede sie brudzila... ze musze spac w pampersach, balam sie ze on tego nie zaakceptuje i mnie zostawi, a jednak nie mialam czego sie bac. przyjezdza do mnie dosc czesto i wiele razy bylo tak ze czesto chodzilam do lazienki, poprostu bylo mu przykro ze sie mecze, ale staral sie mnie pocieszac i calowal brzuszek

(czasami pomagalo

) potem zaczelismy sypiac ze soba milam stresa przez te pampersy, ale kmi mowili tlumaczyl, az do znudzenia ze jemu to nie przeszkadza pod zadnym wzgledem... li8czy sie tylko to ,ze jestem blisko a nie to ze musze spac w pampersach. fajnie jest miec kogos takiego kto Cie akceptuje takiego jakim jestes... z tymi wszystkimi problemi...normalnie sie mu czasami dziwie jak on to wszystko wytrzymuje... jak czasami dzwonie do niego i placze mu ze mam dosc, ze znow sie poodparzalam... a on mnie pociesza i jest okey

mozna znalesc taka osobe,ktora zaakceptuje tylko, ze to musi byc ta druga polowka, tylko nigdy nie wiadomo gdzie sie ja znajdzie;)
ja czasami tez staram sie ukryc przed znajomymi, ze jestem tak chora... poprostu mowie ze jestem chora i nic poza rtym.... chyba ze to sa jacys blizsi znajomi

ale jakies moje przyjaciolki, ale ogolnie nie opowiadam o tym, abo i po co? ludzie od chorych czesciej sie odwracaja niestety, ale mam nadzieje, zekiedys to sie zmieni chodz w to watpie.
pozdrawiam
(jutro przeczytam wszystkie strony, bo dzisiaj idespac,bo jutro na swieta przyezdza moj Kochany chlopak i musze posprzatac i w ogole

)