CU, CD i inne zapalne choroby jelit

po przeczytaniu pierwszej części Twojej wypowiedzi chciałem Ci zaproponować - jedz

Ale potem przeczytałem drugą i patrze rad Ci nie trzeba

możn atroche pocwiczyc na przykład
nie udało mi sie wrzućić gifa - więc to zajrzyjcie pod tego linka - i szukajcie usportowionej myszy
http://www.cb-forum.pl/viewtopic.php?t=9498

Ale to mysz nie Małpka

ale ja przecież ćwiczę na co dzień
1 ćwiczenie to gotowanie obiadów
2 ćwiczenie to machanie łyżką/widelcem - podczas jedzenia, a! i jeszcze ręke trzeba podnieść i żuchwą poruszać:P
3 rwanie truskawek co kilka dni a wczoraj gehenna - bo jelita dokuczały a trzeba było oberwać
4. ćwiczenie - spanie, najciekawsze
nio i jeszcze parę innych
ej no na rower miałam pójść i znowu nie poszłam

przeczytałam już 21 str notatek, zostało mi tylko 92 !
(samych wykładów )

czemu ludzie już pokończyli sesje a ja na półmetku jestem? jakąś lewą uczelnię mam, zgłaszam sprzeciw

jeździ ktoś autostopem ?
rodzi mi się w głowie plan wakacyjny ale nie wiem, czy się odważę wybrać taką formę przemieszczania
i czy mój brzuszek to wytrzyma

też znam fajne ćwiczenia!
-pisanie na gg/forach - paluszki pracują
-zakreślanie notatek - jak się ręka zmęczy
-korzystanie z toalet publicznych - świetne ćwiczenie na uda! szczególnie w trakcie zaparć
-moje obecne ćwiczenie - mieszanie łyżką gara - za chwilę będzie pyszna kapusta z obiadu!

Lemoni, mówiłam Ci! przenieś się do mnie! ja ostatni egz miałam 4 czerwca
z tym autostopem to moze być ciekawa historia, ale nie wiem czy bym się odważyła... tym bardziej przez wzgląd na Crohna...

Na pocieszenie napisze iż jestem w sesji przynajmniej jeszcze przez tydzień

ja przez tydzień + wrzesień
już przełożyłam jeden egz

ach te korzyści z crohna - czasem jednak są

Lemoni pisze: czemu ludzie już pokończyli sesje a ja na półmetku jestem? jakąś lewą uczelnię mam, zgłaszam sprzeciw

Ja mialem do tej pory dwa egzaminy, przed soba mam jeszcze... 6. I to akurat pod koniec sesji, wiec nie marudz

dziś o 19:16 rozpocznie się astronomiczne LATO
ponieważ lato kojarzy się z owocami (z POLSKI ) dorzucam smaczne zdjęcie
nie którzy nie mogą pozwolić sobie na skonsumowanie tego owoca, więc niech sobie chociaż popatrzą

a tak ogólnie to właśnie u mnie zaczęło grzmieć

Aaale smakowite...

mam gdzieś jeszcze zdjęcie czereśni
Carl się nie odzywa to ja ogłaszam : długi weekend przed nami !

dziś wymyśliłam z mamą, że trzeba by zrobić drzewo genealogiczne i wszystko szło dobrze do czasu... qrna to nie jest takie łatwe... chyba nam się z tym zejdzie ale efekt będzie ciekawy polecam

malapkasia pisze:trzeba by zrobić drzewo genealogiczne i wszystko szło dobrze do czasu... qrna to nie jest takie łatwe...

w związku z ciągłymi pytaniami dzieciaków kto to jest ...np. na zdjęciach rodzinnych ,
kiedyś zrobiłem takie drzewo,po zmianach teraz to jest URL=http://www.myheritage.pl/]http://www.myheritage.pl/[/URL]
Zaleta tej strony jest ,ze ciągle mi przypomina meilowo o datach urodzin,rocznic ślubu i co tam jeszcze się chce.
No i mozna tez robic wydruki,co przy dużej ilości krewnych nie jest łatwe
Napewno warto tam wejsc i poogladac,moze byc takze podpowiedzia jak takie drzewo zrobic

hmmm problem nie polega na samym narysowaniu, ale na tym ze niby zawsze się mówi "ciocia", "wujek" ale jak to się stało, że jesteśmy rodziną to... strasznie skomplikowane tym bardziej że pół Bełżyc to rodzina ale twarda jestem jakoś dojdę do tego jakim cudem mam taką mega familię istna mafia

a tak w ogóle to pochmurno coś.. pół nocy padał deszcz.. i wg. pan pogodynek ma padać cały dzień... a jutro mam robotę na "pastwisku", więc lepiej żeby nie padało

kto chce czereśni ? bo tata wczoraj przywiózł cały worek, a mi nie wolno

miłego dnia

malapkasia pisze: kto chce czereśni ? bo tata wczoraj przywiózł cały worek, a mi nie wolno

Ja bym chciała, ale mi też w dużych ilościach nie wolno, ech...

A a propos drzewa genealogicznego - też kiedyś próbowałam stworzyć, doszłam kilka pokoleń wstecz... Ale niestety pamięć ludzka krótka i zawodna jest...