znaki są ustawione nieraz wyjątkowo beznadziejnie, z drugiej strony jednak, mimo nieustannego zwiększania ilości godzin podczas robienia kursu, ludzie jeżdżą okropnie...
np.:
- ręce maja przyklejone do kierownicy i nie zamiar, a sam skręt sygnalizują, co jest nagminne...
- z lewej krawędzi jezdni skręcają w prawo i odwrotnie....
- notorycznie trzymają się lewej krawędzi drogi, albo lewego pasa, jakby prawy gryzł...np w Łodzi, jak chcesz szybko gdzieś dojechac, jedź prawym, lewym jadą wszyscy...ale ta plaga się przerzuca już i na inne miasta....kodeks swoje a ludzie swoje i jeszcze pretensje mają...
- nie wpuszczają cię, jak chcesz zmienic pas, oprócz stolicy....przyspieszają jeszcze i trąbią, nawet wtedy, kiedy tir by się zmieścił...
- o jeździe po rondach szkoda pisac, bo teraz już nikt nie wie, jak po nich jeździc....kiedyś była jedna zasada i się dało....
- i moje ulubione - światła przeciwmgielne i halogeny, równie nagminnie i bezmyślnie włączane przy widoczności większej niż 50 m, co powoduje oślepienie pojazdu, który jedzie za nim, lub z przeciwka, szczególnie w nocy.....to jest masakra, najchętniej wtedy bym im wytłukła te światła jak leci...
- i niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, albo dostosowanie jej nadmierne

...jak ktoś się boi jeździc w deszcz lub śnieg, to zawsze lepiej zostac w domu, albo skorzystac z komunikacji miejskiej, po cóż kolejne wrzody hodowac u siebie i innych...
to takie pierwsze, lepsze przykłady....
można ograniczyc i do 30, tylko ludzie nie umieją jeździc i żadne fotoradary i znaki tego nie poprawią...coraz więcej osób ma prawo jazdy, jest coraz więcej samochodów...siłą rzeczy statystyki są niekorzystne....żeby mówiły prawdę, należałoby podawac ilośc takich to a takich wypadków na ilośc samochodów, lub kierowców, wtedy będziemy wiedzieli jaki jest stan rzeczywisty..
100 km/h to teraz już zawrotna prędkośc...kiedy jedziesz kilka km 50/h to człowiek się wyłącza i nie uważam, że reakcja jest wtedy lepsza.....oczywiście, żeby była jasnośc, nie pochwalam jazdy na wariata...
co do samego programu Uwaga Pirat, bardzo podobał mi się odcinek, kiedy pan , chyba jakąś superszybka beemą wpadł na autostradę, jechał koło 160-180, lewym pasem..i prędkośc jest drugorzędna, bo dostał mandat również za jazdę non stop tymże pasem plus przetrzepali mu bagażnik, czy ma wszystko co miec powinien, gaśnicę, itp...bo zaczął zadawac pytania....
mnie panowie raz złapali pomiędzy znakiem 70, i miałam na zegarze coś z 73 (miałam radio i wiedziałam, że stoją i zwalniałam jak trzeba) a znakiem 50....i od czego policzyli mandat?... od 50, mimo, że znaku tego nie minęłam jeszcze....złożyłam tez skargę na pana policjanta, który towarzyszył czynnościom, bo nie chciał się wylegitymowac, mimo, że była na służbie i niezwykle był nieprzyjemny....ale kto im udowodni, jak sama jechałam...
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)