wilczacy pisze:pEaCe!
He he przecież my tu wcale z Ranką żadnej wojny nie prowadzimy, tylko grzecznie wymieniamy poglądy

To co piszesz
wilczacy powyżej, to właśnie potwierdza w praktyce, że Asamax jest w przypadku CU lepszym rozwiązaniem, a to że stosowałeś się do zaleceń lekarza, to jest przecież normalne.
ranka pisze:A dla mnie bardziej logiczne jest ze po prostu uwalnia ja takiej samej ilosci na kazdy odcinek jelita.
No z tym to zgoda. Tylko aby na końcówce znalazło sie tyle samo mesalazyny, co w przypadku Asamaxu, to dawka Pentasy musiała by wynosić ok. 2166mg (średnia dł. cienkiego 5 m, dł. grubego 1,5, dawka wyjściowa mesalazyny 500mg) I to tylko z porównania długości jelita cienkiego do grubego, nie licząc tej mesalazyny, która w przypadku Pentasy zostaje "zużyta" w żołądku. Więc aby podaż na końcówce była taka sama, to trzeba by użyć dawki Pentasy ok. 5 razy większej, czyli 2,5 g. Jakby to policzyć wg. różnicy powierzchni, to ze względu na kosmki w jelicie cienkim, które mogą tworzyć powierzchnię łącznie do 200m2, to ta ilośc musiałaby juz być astronomiczna. To tak na moją logikę, a właściwie matematykę
Ja też uważam, że leczenie miejscowe od dołu, czyli czopki lub wlewki przy CU, to jest super leczenie. Ale tabletki dobrze dobrane, tez powinny być, choćby tylko ze względu na stałą profilaktykę przeciwnowotworową.