
Ja wyjęłam z dna szafy ciuchy z czasów, kiedy "było mnie nieco więcej", ważyłam wtedy 64 kg - tak się składa że po urodzeniu dzieci schudłam (waga 58 kg), ale ubrań się nie pozbyłam, no i widzę, że niektóre się przydadzą, niestety...
Obecnie ważę 61,5 kg...
Skóra mnie boli, normalnie czuję dziś się tak, jakby miała mi popękać na twarzy

Dobrze, że nie jestem z tym sama...
A Mamcia rozwaliła mnie tymi hipopotamami
