Hej
Choruję od 2-3 lat, choć możliwe, że dłużej. Pierwsze zaostrzenie miałam w I 2005; lekarze stw że to nadwrażliwość jelit i że zobaczymy się za 50 lat najwcześniej, bo wszystko ze mną ok;
Drugi nawrót miałam w IV 2006, na początku 8 m-ca ciąży. Męczyłam się przez 2 mce!!! Mimo choroby i ciąży na wyniki rektoskopii w narutowiczu czekałam ponad 4 tygodnie!!! Wtedy po raz 1szy stw, że to cu. Sulfasalzayny wzięłam raptem pare tabletek; i jestem przerazona niekompetencją lekarzy; jak dziś czytam stare wypisy ze szpitala i widzę co mi dawali to aż włos sie na głowie jeży jak widze tam wiele leków, których przy cu absolutnie nie wolno;
miałam cesarkę; dziecko ułożone pośladkowo, pierwsza ciąża - wiadomo; a do tego 2 m-ce srania, ja osłabiona, dziecko nie przybierało na wadze; juz PO lekarze powiedzieli mi że sam by się nie urodził....
Na temat cc jest tak samo wiele rozbieżnych opinii jak na temat cu; Wybierając złoty środek, postanowiłam, że chcę mieć ok. 2 lat różnicy między dziećmi; żeby w kwestii cesarki czuć się możliwie bezp i miec jakieś szanse na poród sn; jako już bardziej świadoma przyszła ciężarówka, zaczęłam od kolonoskopii; niestety - 8-11 cm coś jest; cyt. "Fragmenty błony śluzowej j. g. o prawidłowej architektonice
gruczołów. W nieco obrzękłej i przekrwionej blaszcze właściwej umiarkowanie
obfite przeważająco 1-jądrzaste nacieki"; dostałam jucolon 1-1-0 i salofalk 500 0-0-1; dodam że wlasciwie wczesniej sie nie leczyłam; raz przez ok 2 tyg sulfa, kiedyś przez jakiś czas juzolon; i tyle; poszłam po raz pierwszy do gastroent. kazał zwiększyć dawkę; biorę więć jucolon 1-1-1, a salofalk 1-0-1. 12 listopada mam rektoskopię. Ale już nie wierzę, że pozwolą mi zajść w ciążę... Od ok m-ca mam straszne wzdęcia i ...

gazy; ich charakterystyczny "zapach" zawsze mi sygnalizował nawrót, czyli sraczkę 20xdz; a teraz nie dzieje się nic; do tego mam zabuzrenia hormonalne i tuż po owulacji zaczyna mi sie pms; o ile w owulacji mam tendencje sraczkową, o tyle w pms mam zaparcia; gastro zalecił mi lactulozę...taaa tylko, że brana z jucolonem blokuje jego działanie; i ufaj lekarzom...
Przepraszam, że tak dużo piszę, ale cieszę się że mogę się komuś wyżalić; czuję się strasznie osaczona wszystkimi utrudnieniami; niby śmieje sie ze do zajscia w ciaze potrzebuje 4 facetów: 3 (proktol, gastro i gin), którzy powiedza ze moge i 1, który zrobi, ale w gruncie rzeczy nie do śmiechu mi wcale; czuje sie jakbym była bezpłodna...zła jestem, bo dookoła pełno ciężąrnych i młodych matek a u mnie wszystko tak opornie idzie
Marzę o drugim dzidziusiu, marzę o porodzie sn.Chcę urodzić zdrowe dziecko.
Pytania do Was:
1. Jaki wpływ na dziecko mogą mieć leki typu mesal. lub sulfasal. brane w ciąży?
2. Czy dużo jest przypadków poronień po salicylanach?
3. Czy słyszał ktoś jakoby cu lub inne jelitowe paskudztwo było przeciwskazaniem do porodu sn? Czy jak zachoruje w ciazy to juz na stówe drugie cc?
W ogóle może jakaś ciężarówka ma ochote na prywatne konsultacje i wsparcie? Potrzebuję kogoś, kto pomoże mi przestać się bać tego wszystkiego i da mi odrobine nadziei. Na lekarzy liczyć nie moge.
A na koniec humor z dupy strony

:
Gdybym miała zaostrzenie cu to na pewno bym się posrała ze śmiechu
Zmarł znany kardiolog i urzadzono mu bardzo uroczysty pogrzeb.
Podczas ceremonii za trumną ustawione było ogromne serce, całe pokryte kwiatami. Kiedy skończyły się przemówienia i modlitwy, serce otworzyło się i trumna wjechała do środka.
Następnie piękne serce się zamknęło i tak ciało doktora pozostało w nim na zawsze.
W tym momencie ktoś z obecnych wybuchnął głośnym śmiechem.
Wszystkie oczy zwróciły się na niego, więc powiedział:
- Bardzo przepraszam, ale wyobraziłem sobie właśnie swój pogrzeb.
- Jestem ginekologiem.
..Proktolog zemdlał...
pozdrawiam