Jacekx pisze:czekoladki z wódeczką ( a nie z wódą )
Haha

Z wódeczką przecież nie szkodzą, co innego z wódą

dzymek pisze:Mój przypadek jest o tyle ciekawy, że po mesalazynie nabawiłem się choroby nerek i już jej przyjmować nie mogę.
Ty jesteś wyjątkiem, to jest zupełnie inna sprawa.
Jacekx pisze:Co Ci szkodzi skorzystać z chemiprewencji
Też nie wiem, co Ci szkodzi w sumie
Bardzo dużo ryzykujesz - zaostrzenie, nowotwór, operacje i inne cuda-dziwy-atrakcje. Warto?
Luki36 pisze:Dodatkowo,tak jak pisałem,ufam lekarzowi.
Ja już kilka razy pisałam, że "nasza" dr jest świetna, ma ogromną wiedzę (i od razu to słychać) i nie znałam wcześniej tak życzliwego, "delikatnego" lekarza.
Ale mimo to nie ufam w 100%, sama muszę wszystko doczytać.
I o chemoprewencji też wyczytałam, co się dało i nie mam najmniejszych wątpliwości.
Żadnych.
Lekarze to tylko ludzie, nie wszyscy są błyskotliwi (znam kilku mało bystrych, delikatnie mówiąc) i super wykształceni "na czasie".
Nigdy nie będę w 100% polegać na zdaniu jakiegoś lekarza.
A jakie leki w ogóle brałeś kiedyś, Asamax? W jakiej dawce?
Tutaj
Wytyczne WZJG jest ciekawy cytat swoją drogą:
Z badań przeprowadzonych w ostatnich latach wynika (badanie PODIUM, MOTUS), że przyjmowanie mesalazyny w jednej lub dwóch dawkach dobowo (zamiast w czterech dawkach) może zwiększać compliance, a także prowadzić do porównywalnych lub lepszych efektów terapeutycznych (poprawa gojenia śluzówkowego, krótszy czas do osiągnięcia remisji)
Mąż bierze 3 razy dziennie po 3 tabletki, a z tego wynika, że byłoby lepiej, gdyby łykał 9 naraz

Ciekawe...
Luki36 pisze:A tak serio to z kolonki wygląda przecież, że jakąś tam remisję mam jednak
W tej ostatniej kolono to masz pełną remisję, bo wycinki też ok.
Ale z cytatu (opisu kolonki) z pierwszego postu (czyli z 2013) wynika, że miałeś kiedyś całe jelito zajęte.
Czyli Ciebie akurat post Mamci nie dotyczy.
Bo nie tylko odbytnica i jakiejś bardzo długiej remisji też nie masz - 4 lata temu to na pewno nie miałeś w każdym razie.
To jest rodzaj cudu

, że nie miałeś wtedy jakichś poważniejszych objawów - masz szczęście
Tak btw to tutaj
Kolonoskopia - prośba o interpretację też jest wzmianka:
Mamcia pisze:Czyżbyś ie brała żadnych leków na stałe? Tak można, ale gdy ma się proctisis z długą remisją. W innych przypadkach mesalazyna na stałe.
Nam gastro wyraźnie oznajmiła, że leki (jako chemoprewencja i podtrzymanie remisji) to już stale do końca życia.
I na pewno będzie się do tego stosował - po takich przejściach, jakie teraz zalicza

A jeśli kiedyś mu się odwidzi i zmieni zdanie - to nie daruję, będzie awanturka jak nic!
Luki36 pisze:Ciężko się oddycha. Uczucie jakby coś siedziało na żołądku (jakoś ciężko tak, ale nie potrafię opisać) .
Mam identycznie, ale u mnie powodem jest mega okrutny stres

i koszmarna, burzowo-upalna pogoda.