Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Agnieszka2
- Początkujący ✽✽
- Posty: 212
- Rejestracja: 14 gru 2006, 21:15
- Choroba: CD
- województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Bruksela
- Kontakt:
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
Nie obrazaj mnie, nie wiesz dlaczego jestem za granica i po raz kolejny podkreslam, ze nie napisalam ze wszedzie lepiej niz w Polsce. Temat zakonczylam, bo jestes bardzo bojowo nastawiona i wrecz nie dopuszczasz innych opinii niz Twoja. Nie musisz teraz w kazdym poscie do innych naigrywac sie z opinii jakiegos lekarza. Przerabiasz wszystko na Twoje i tyle.
Aga
Przyjazn jest najdelikatniejszym kwiatem, ktory rozwija sie z wzajemnych kontaktow miedzyludzkich. Jezeli nie dbamy o niego cierpliwie i niestrudzenie,więdnie i usycha, zanim otworzy wszystkie swe paki.
Przyjazn jest najdelikatniejszym kwiatem, ktory rozwija sie z wzajemnych kontaktow miedzyludzkich. Jezeli nie dbamy o niego cierpliwie i niestrudzenie,więdnie i usycha, zanim otworzy wszystkie swe paki.
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
- CAMPARI34
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 939
- Rejestracja: 30 kwie 2008, 18:12
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: zagranica
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
ja tam nie wiem jak w poland leczą tak nomen-omen
bo mi się zachorowało tu
ale jak w poland jestem to spoko nie narzekam też są mili i profesjonalni lekarze
nie ma co narzekać

ja tam nie wiem jak w poland leczą tak nomen-omen
bo mi się zachorowało tu
ale jak w poland jestem to spoko nie narzekam też są mili i profesjonalni lekarze
nie ma co narzekać



Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
Misia, ja tam własnie nie popieram tak super zagranicy, bo mi powiedziano, że poziom medyczny tj. wiedzy dotyczącej choroby Crohna jest taki sam jak w Polsce i powiedzieli, żebym została tam gdzie jestem 

-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
I są takie same i nie są. Np biologicznego podtrzymującego w CD dopiero żeśmy się dobili. Programu dla CU nie ma.
Wiedza lekarzy na temat NZJ wzrasta, ale zarówno wśród 1 kontaktu jak i gastro zdarzają się przypadki świadczące o braku dokształcania się. Wiele przykładów mamy opisanych na forum.
Leki są lepiej dofinansowywane, ale pentasa w tabletkach to nadal ponad 80 zł, a budesonid jest na ryczałt od połowy grudnia.
Dochodzą kolejki, brak odpowiedniej refundacji preparatów żywieniowych, Xifaxan - nierefundowany.
Czyli ogólnie jest tak sobie. Nie znaczy to, że gdzie indziej jest idealnie.
Jest ogromna różnica między oceną systemu ochrony zdrowia, a oceną sposobów leczenia. To pierwsze jak wyżęj, to drugie - czasem trudno dostępne, czasem drogo, ale na normalnym poziomie.
Są dziedziny gdzie jesteśmy w czołówce europy i jest to kardiologia. Miałam z tym do czynienia w praktyce nie raz system działa - karetka, helikopter i błyskawiczna interwencja.
w innych dziedzinach jest kaszanka - np. onkologia.
Tu winnych można znaleźć wszędzie - w systemie kształcenia lekarzy; wśród pacjentów, którzy tak się boją badania profilaktycznego, że trafiają do lekarza za późno, lekceważą objawy, odmawiają terapii radykalnej; w niedofinansowaniu; a czasem w świadomym stosowaniu przestarzałych leków.
Czy to znaczy, że onkolodzy leczą źle, a szpitale to XIX wieczne zaścianki. Leczą według światowych standardów.
Wiedza lekarzy na temat NZJ wzrasta, ale zarówno wśród 1 kontaktu jak i gastro zdarzają się przypadki świadczące o braku dokształcania się. Wiele przykładów mamy opisanych na forum.
Leki są lepiej dofinansowywane, ale pentasa w tabletkach to nadal ponad 80 zł, a budesonid jest na ryczałt od połowy grudnia.
Dochodzą kolejki, brak odpowiedniej refundacji preparatów żywieniowych, Xifaxan - nierefundowany.
Czyli ogólnie jest tak sobie. Nie znaczy to, że gdzie indziej jest idealnie.
Jest ogromna różnica między oceną systemu ochrony zdrowia, a oceną sposobów leczenia. To pierwsze jak wyżęj, to drugie - czasem trudno dostępne, czasem drogo, ale na normalnym poziomie.
Są dziedziny gdzie jesteśmy w czołówce europy i jest to kardiologia. Miałam z tym do czynienia w praktyce nie raz system działa - karetka, helikopter i błyskawiczna interwencja.
w innych dziedzinach jest kaszanka - np. onkologia.
Tu winnych można znaleźć wszędzie - w systemie kształcenia lekarzy; wśród pacjentów, którzy tak się boją badania profilaktycznego, że trafiają do lekarza za późno, lekceważą objawy, odmawiają terapii radykalnej; w niedofinansowaniu; a czasem w świadomym stosowaniu przestarzałych leków.
Czy to znaczy, że onkolodzy leczą źle, a szpitale to XIX wieczne zaścianki. Leczą według światowych standardów.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 176
- Rejestracja: 11 sty 2009, 15:03
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
na pewno że polski system zdrowia jak i fnansow publicznych cierpi na lekki deficyt ale takze na zla organizacje, i ten system, zle ustawy, itp.
a problem niedozywienia zawsze bedzie, gdyz nawet jak beda pieniadze to sa osoby ktore nie moga ze wzgledu na chorobe jesc, albo nie beda po prostu chcialy
poprawiłam cytowanie
na pewno że polski system zdrowia jak i fnansow publicznych cierpi na lekki deficyt ale takze na zla organizacje, i ten system, zle ustawy, itp.
a problem niedozywienia zawsze bedzie, gdyz nawet jak beda pieniadze to sa osoby ktore nie moga ze wzgledu na chorobe jesc, albo nie beda po prostu chcialy
poprawiłam cytowanie
Ostatnio zmieniony 15 sty 2010, 16:19 przez Avs, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 176
- Rejestracja: 11 sty 2009, 15:03
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
no no szczerze mowiac to nie dokonca czytalem ![cwaniak :]](./images/smilies/cwaniak.gif)
a moze to efekt znieczulenia ze nie wszystko do mnie dociera?
![cwaniak :]](./images/smilies/cwaniak.gif)
a moze to efekt znieczulenia ze nie wszystko do mnie dociera?

-
- Debiutant ✽
- Posty: 1
- Rejestracja: 16 gru 2009, 10:41
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: przasnysz
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
Moja córka ma teraz 19 lat zachorowała na crona w marcu 2008 r. mam jeszcze trzy córki są zdrowe.U córki lekarz po kolonoskopii i gastroskopii stwierdził kategorycznie -cron .Wynik histopatologiczny jednak nie potwierdził . nie wiem sama co o tym myśleć
edyta140769
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
|To zależy od całokształtu obrazu klinicznego.
Lekarz zobaczył w kolo i/lub gastroskopii typowy i postawił diagnozę co moglo się zdażyć
1 - pomylił się zmiany zapalne były - są na innym tle - i tego wam życzę.
2 - pobrał wycinek, ale tak chwycił szczypczykami, że trafił na miejsce zdrowe
3 - histopatolog nie zobaczył zmian, które były, albo np. nigdy nie miał z nimi do czynienia.
To ostatnie nie jest takie rzadkie, szczególnie u osób, które robiły specjalizację wiele tak temu.
Co do pozostałych córek to spokojnie.
Lekarz zobaczył w kolo i/lub gastroskopii typowy i postawił diagnozę co moglo się zdażyć
1 - pomylił się zmiany zapalne były - są na innym tle - i tego wam życzę.
2 - pobrał wycinek, ale tak chwycił szczypczykami, że trafił na miejsce zdrowe
3 - histopatolog nie zobaczył zmian, które były, albo np. nigdy nie miał z nimi do czynienia.
To ostatnie nie jest takie rzadkie, szczególnie u osób, które robiły specjalizację wiele tak temu.
Co do pozostałych córek to spokojnie.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 sty 2010, 22:26
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: opolskie
- Lokalizacja: k-kozle
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
witam ja jestem tutaj nowa , sama mam chorą córke 19-miesięczną na CD i tez jest leczona w CZD-Warszawa chciałam tylko powiedzieć ze lekarze którzy tam są wiedza co robią i decyzje nie podejmuje jeden (prowadzący) lekarz ale wszyscy razem omawiają dany przypadek i decydują o leczeniu
my w listopadzie po kolonoskopi mielismy do wyboru operacje albo lek biologiczny HUMIRA w ramach testu i była to bardzo trudna decyzja bo u tak małych dzieci niebyła stosowana (zas lekarze wszyscy sie podpisali pod humira)
z mężem stwierdzilismy ze na operacje jest zawsze czas
obecnie jezdzimy co 2-tygodnie na podanie leku 4 dawka i niezapeszam jest ok
na pewno sie spotkalismy
ale do tematu
zaufaj lekarzą --tez pytalismy sie o leczenie za granicą Niemcy Austria
z biologicz.lekiem u małych dzieci nici np. Niemcy (tam sa prawnicy i blokują)
natomiast w Austrii jest lepszy dostęp do leku
ale leczenie i badania TAKIE SAME
my w listopadzie po kolonoskopi mielismy do wyboru operacje albo lek biologiczny HUMIRA w ramach testu i była to bardzo trudna decyzja bo u tak małych dzieci niebyła stosowana (zas lekarze wszyscy sie podpisali pod humira)
z mężem stwierdzilismy ze na operacje jest zawsze czas
obecnie jezdzimy co 2-tygodnie na podanie leku 4 dawka i niezapeszam jest ok
na pewno sie spotkalismy
ale do tematu
zaufaj lekarzą --tez pytalismy sie o leczenie za granicą Niemcy Austria
z biologicz.lekiem u małych dzieci nici np. Niemcy (tam sa prawnicy i blokują)
natomiast w Austrii jest lepszy dostęp do leku
ale leczenie i badania TAKIE SAME
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 176
- Rejestracja: 11 sty 2009, 15:03
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pytanie o dziedziczność, długość życia i leczenie za granicą
tak lekko poza tematem
najlepiej jesli o opieke socjalna chodzi to jest w skandynawii.
nie dosc ze zaplaca za rehabilitacje dziecka z cu/cd, leki i jakas rente, to jeszcze rodzic jesli ma chore dziecko moze wziac "opiekuncze" i dostac taka kase ze spokojnie sie da za to wyzyc.
jesli sie nie myle to biologiczne leczenie dawane jest "od reki"

najlepiej jesli o opieke socjalna chodzi to jest w skandynawii.
nie dosc ze zaplaca za rehabilitacje dziecka z cu/cd, leki i jakas rente, to jeszcze rodzic jesli ma chore dziecko moze wziac "opiekuncze" i dostac taka kase ze spokojnie sie da za to wyzyc.
jesli sie nie myle to biologiczne leczenie dawane jest "od reki"