
Z jelitami i żołądkiem problemy zaczęły się u mnie ponad 10 lat temu - okolice matury. Kilka razy miałam podejrzenie zapalenia wyrostka, ale CRP miałam zerowe, tak więc twierdzili, że to stres. Później sprawa ucichła i odezwała się po 24 urodzinach i trwa do dziś, właśnie strzeliło mi 5 lat bujania się z flakami.
Dość szybko trafiłam do MSWiA i tam miałam pełną diagnostykę (5 kolonoskopii, 2 x gastro, EUS, enteroskopia, enterokliza). Na te wszystkie badania szłam z podejrzeniem ciężkiego rzutu Crohna. Objawowo jest Crohn - wg dr. Pawlik. Biegunka do 30 razy na dobę, silne bóle brzucha, chudnięcie (max 25 kg w 3 miesiące). A w wynikach jest tylko zapalenie żołądka (nadżerkowe) i dwunastnicy, zapalenie błony śluzowej odbytu, stan po usunięciu polipa esicy. Na kolonoskopii były też zaczerwienienia zastawki Bauchina, ale wycinki nic nie wykazały.
Od tych pięciu lat jestem pod stała opieką dr. Pawlik, która szukała chyba wszystkich możliwych sposobów na zdiagnozowanie mnie - niestety, a może stety jestem bez diagnozy. Aktualnie mam w rozpoznaniu przewlekła biegunka. Przez długi czas brałam asamax, salofalk lub inną mesalazynę. Okresowo sterydy. Loperamid, no-spa, debutir, itp.
Teraz jest niby lepiej, a może raczej było - od kilku tygodni znów silne bóle brzucha, szczególnie przed wypróżnieniem, często w nocy.
Poszłam doraźnie do gastro prywatnie u siebie w mieście, to nic nowego nie powiedział - może Crohn, a może co innego. Zaproponował diagnostykę od nowa, ale się nie zgodziłam.
1 października mam wizytę w MSWiA. I sama nie wiem, co robić. Raczej nic nie zasugeruję lekarzowi, wszystkie badania już chyba miałam. A tak na prawdę nie wiem, co sugerować.
No i nie wiem, co robić dalej. Na pewno zostanę pod kontrolą MSWiA - bo czuję się tam bezpiecznie pod względem opieki medycznej, a w sumie nikt mnie nie wygania z poradni z powodu braku jednoznacznego rozpoznania - wizyty mam co 3 miesiące. Mam robione wszystkie konieczne badania. Jestem pod kontrolą.
No i niby powinnam się cieszyć, że to nie CD ani CU - ale trochę się czuję jakbym była w martwym punkcie

Bo brzuch boli - ostatnio coraz mocniej, a ja nie mam pomysłu, co z tym robić.
Tyle mojego biadolenia - ogólnie jeśli coś komuś do głowy przyjdzie to będę wdzięczna za wskazówki i pomysły.