Może zacznę od początku. Rok temu po wakacjach w Bułgarii pojawiły się problemy zdrowotne.
Biegunki, mdłości itd. Na początku wyszła glista oraz grzyby w kale. W każdym razie grzyby w kale to nic bo każdy je ma w jelicie. Jakoś żyłem. Potem pojawiły się lęki w autobusie przed tym, że tam nie ma WC a mnie ciągle dokuczały biegunki. Skierowanie do gastrologa. Stwierdził, że to ZJD na tle nerwowym. No super w sam to uwierzyłem pomimo tego, że zawsze byłem wyluzowany. No ale powiedziecie mi ludzie kto by się nie stresował jak by go dziennie dopadały biegunki... Jakoś żyłem, ale jelita cały czas nie dawały mi jakoś spokoju. Szperałem po internecie, czytałem dużo o Candidzie. Brałem raz po raz jakieś antybiotyki.
W każdym razie wszystko zmieniło się pary miesięcy temu. Pomimo tego, że z jelitami było w miarę ok, a były wtedy święta odpuściłem sobie troszkę dietę. Jadłem dużo ciast itd. Biegunek nie miałem może trochę luźniejsze stolce. Do tego doszło okropne zmęczenie. No i tak żyłem, zmęczenie brak sił, oczywiście wszystko zwalałem na Candidę. To chyba były początki depresji, sam już nie wiem.
Później doszła kolejna wizyta u gastrologa. Opisałem objawy on dał skierowanie na kolonoskopię. No i przepisał antydepresanty. Nigdy więcej nie wezmę tego świństwa i wam tego nie polecam. Uwierzcie mi !
Dobra mniejsza o to. Zaczęły się wakacje, zacząłem stosować dietę. Dużo mięsa, jajek, warzyw, ogólnie lekko strawnie. Pojechałem na wakacje i o dziwo pomimo stresu w pociągu, jakoś udało mi się nie narobić w majty ( nie chciałem oddawać stolca w tych kiblach ). Pozatym po tej diecie czułem się dużo lepiej i miałem normalne stolce w miarę. Dało mi to trochę do myślenia. No i zaczęły się wakacje nad morzem. Oczywiście z dietą lipa.. Tam jakiś goferek, tam jakiś lód wodny. Przesadzałem z ilością jedzenia i pojawiły się biegunki i silne bóle w obrębie całego żołądka tam, że nie mogłem leżeć nawet na brzuchu bo od razu dostawałem biegunki. Włączyłem dietę lekkostrawną i jakoś przeszło.
No i właśnie. Dziś wróciłem ze szpitala. Podam wam w przybliżeniu wyniki badań po kolonoskopi i gastro:
-podejrzenie nieswoistego zapalenia jelit
-przerost bakteryjny jelita cienkiego
-zaburzenia motoryki przewodu pokarmowego
Wszystko w miarę ok, ale po kolonoskopii byłem tak głodny po oczyszczaniu i zrobiłem wielki błąd. Tak strasznie się najadłem, do tego trochę słodkości no i jeszcze rano robili mi test na nietolerancje laktozy. No i dziś mam biegunki

Dzwoniłem do lekarki i kazała wracać na oddział, albo przestać brć Metronidazol na parę dni, włączyć dietę i probiotyki a potem znowu zacząć Metronidazol. Sam już nie wiem co robić. Za tydzien zaczyna się szkoła i dziękuje jesli mam ją zacząć z takimi objawami...
To tyle, Pozdrawiam.
PS: jakieś witaminki na senność,osłabienie i stany depresyjne jak mi się to wszystko uspokoi mogę wziąć ?
PSS: ogólnie to boję się najbardziej tego, że po tym Metronidazolu zaskoczy mnie grzybica...