Witam,
Zapomniałem swojego dawnego nicka na forum, więc założyłem sobie nowy

, ale już tu bywałem.
Zdiagnozowano u mnie CU 2,5 roku temu.
Po encortonie i asamaxie szybko mi przeszło (po miesiącu), po nie całym roku odstawiłem wszystkie leki i było ok, aż do ostatniego czasu.
Biegunka, bóle brzucha, gazy (b. śmierdzące

), ogólnie średnie samopoczucie. Lekarka mi powiedziała żebym wrócił do asamaxu, no to zacząłęm brać ale poprawy nie widać, bo tak samo się czuję.
Zrobiłem sobie badania i wyniki wyszły takie: (piszę tylko te co nie mieszczą się w normie);
MID 15,6%
LIMFOCYTY 17%
RBC 4,58
HGB 13,7
HCT 40%
OB 36mm
CRP 2mg/dl
GGTP 87 U/L
ŻELAZO 37
Nie wiem za bardzo co robić, krwi w kale nie mam. Asamax sam nie pomoga, chociaż na razie tylko od tygodnia go biorę. Najbardziej to mnie denerwują gazy, bo jestem studentem i nie mieszkam sam w pokoju. Espumisan nie pomoga.
Nie mam jednego prowadzącego doktora, bo się przeprowadzałem i zawsze na kontrole chodziłem do różnych. Teraz byłem prywatnie u jakieś babki w Krakowie a właśnie ona poleciła bym zażywał Asamax, ale w ogóle to nie ufam jej, bo nawet badań nie zapisała mi, co już wydawało mi się dziwne. Te co są powyżej zrobiłem prywatnie.
Co radzicie? To jest w ogóle zaostrzenie?
Może ktoś polecić jakiegoś cyrulika w krakowie, i tak pójde prywatnie bo w przychodni to pewnie się nie doczekam
Pozdrawiam