no to czekam
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 38
- Rejestracja: 24 paź 2007, 19:28
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Kutno
- Kontakt:
no to czekam
Kolonoskopia wykazała tylko (albo aż) zapalenie odbytnicy. Czekam na wyniki hist-pat. A tymczasem od chwili badania miałam już dwa niezłe ataki bólu z tyłu pleców i w lewym boku /pachwinie?. Do tego częste wypróżnienia. Dziś chodziłam już w pół. Przed chwilą wróciłam od lekarza jak ja to mówię "zastępczego", bo wizytę u profesora Dzikiego mam za trzy tygodnie i chyba bym padła z bólu do tego czasu. Zastępczy stwierdził, że to ewidentnie jelito grube, w odcinku zstępnicy lub esicy i nie wie czemu badanie niczego nie pokazało. (No tez pomyślałam gdzie Rzym a gdzie Krym). Zostało niewiele rzeczy, które mogę jeść-została mi kuchnia gotowana. Od jutra romans z Sulfasalaziną i czymś tam jeszcze.
Lekarz wspomniał coś o laparoskopii, ale radził poczekać na konsultację. Ciągle muszę na coś czekać. Na kolonoskopię czekałam 7 miesięcy! Teraz nazwa jakiegokolwiek badania mnie przeraża, bo widzę gigantyczna kolejkę. To tyle. Musiałam się wygadać. W sumie i tak nie wiadomo co mi konkretnie jest, oprócz tego, że rozszyfrowałam tajemnicze K51.2 (mające się nijak do mojego stanu).
Więc czekam dalej....
Lekarz wspomniał coś o laparoskopii, ale radził poczekać na konsultację. Ciągle muszę na coś czekać. Na kolonoskopię czekałam 7 miesięcy! Teraz nazwa jakiegokolwiek badania mnie przeraża, bo widzę gigantyczna kolejkę. To tyle. Musiałam się wygadać. W sumie i tak nie wiadomo co mi konkretnie jest, oprócz tego, że rozszyfrowałam tajemnicze K51.2 (mające się nijak do mojego stanu).
Więc czekam dalej....
Ostatnio zmieniony 26 sty 2008, 18:49 przez anilka, łącznie zmieniany 1 raz.
- Emilo
- Początkujący ✽✽
- Posty: 184
- Rejestracja: 05 mar 2007, 09:48
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
Re: no to czekam
Niekiedy warto sie wygadac!! Co do twojego zdiagnozowania to może faktycznie jest błedne albo cos sie rozwinelo w ostatnim czasie czego nie zycze!! Nastepna sprawa to choroby towarzyszace przy naszych chorobach jest ich wiele i nigdy nie wiadomo co kogo czeka!! A teraz małe zyczenia wiec zycze żeby cie szybciutko zdiagnozowali i zaczeli własciwe leczenie 

-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: no to czekam
Po wyniku hist-patu bedzie więcej wiadomo, ale na razie może leczenie poskutkuje. Powodzenia
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 38
- Rejestracja: 24 paź 2007, 19:28
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Kutno
- Kontakt:
Re: no to czekam
Wkurzyłam się. Najpierw czekałam na list z badaniem, który szedł ponad tydzień i nie doszedł (bo strasznie daleko jest z Łodzi do Kutna przecież) i musiałam poprosić o przefaksowanie.
A teraz rozpoznanie: trzy drobne fragmenty błony śluzowej z nieco zwiekszoną liczbą limfocytów w blaszce właściwej. Materiał bardzo skąpy, mało miarodajny.
Nie potwierdzono w badaniu hist-pat obecności zmian zapalnych odbytnicy. W przypadku klinicznych objawów ewentualna kontrola rektoskopowa z ponownym pobraniem materiałów do badań hist-pat.
Czyli co? Gucio. Za mało wzięli nadal nie wiem na czym stoję. Znów będzie jakieś badanie. Co to do choroby jest, co mi dolega? No przecież sobie tego nie wymyśliłam...
A teraz rozpoznanie: trzy drobne fragmenty błony śluzowej z nieco zwiekszoną liczbą limfocytów w blaszce właściwej. Materiał bardzo skąpy, mało miarodajny.
Nie potwierdzono w badaniu hist-pat obecności zmian zapalnych odbytnicy. W przypadku klinicznych objawów ewentualna kontrola rektoskopowa z ponownym pobraniem materiałów do badań hist-pat.
Czyli co? Gucio. Za mało wzięli nadal nie wiem na czym stoję. Znów będzie jakieś badanie. Co to do choroby jest, co mi dolega? No przecież sobie tego nie wymyśliłam...
- Emilo
- Początkujący ✽✽
- Posty: 184
- Rejestracja: 05 mar 2007, 09:48
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
Re: no to czekam
Współczuje ci z całeg serducha!! Nie wiem co powiedziec moze masz pecha i trafiasz na niekompetentnych lekarzy a moze faktycznie jeszcze tam zbytnio sie nic nie rozwineło. Co by nie mowic wkoncu jakies rozpoznanie sie pojawi szkoda tylko ze musisz przechodzic tyle tortur zeby sie dowiedziec co ci dolega!! Pozdrawiam i współczuje zyj zdrowo 

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 133
- Rejestracja: 13 sie 2007, 21:44
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Miklesz
- Kontakt:
Re: no to czekam
No to tak jak będziesz dobrze gadała z profesorem Dzikim to może Cię weźnie do siebie do szpitala tak jak mnie ja niestety też miałam w swoim podmiejskim spitalu w Sieradzu pod górkę, ale to też zależy od tych twojich wszyskich wyników nawet od tych podstawowych. Także zyczę Ci powodzenia i się trzymaj
Szczęście to jedna rzecz jaka się mnoży gdy się ją dzieli
-
- Debiutant ✽
- Posty: 38
- Rejestracja: 24 paź 2007, 19:28
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Kutno
- Kontakt:
Re: no to czekam
No dobra, diagnoza potwierdzona CU K51.2. i cieszę się, że tylko tyle. Leki przepisane, też się cieszę, że tylko tyle. Udzielił mi się dziś dobry humor profesora. I tak ogólnie-z diagnozą lepiej mi jakoś.
Re: no to czekam
w naszych chorobach optymizm to podstawa, więc się nie łam jak spotkają Cię porażki czego Ci nie życzę, bądź zawsze taka optymistycznaI tak ogólnie-z diagnozą lepiej mi jakoś.

-
- Debiutant ✽
- Posty: 38
- Rejestracja: 24 paź 2007, 19:28
- Choroba: osoba zainteresowana
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Kutno
- Kontakt:
Re: no to czekam
Optymizm szlag trafił. Tydzień temu w niedzielę trafiłam do szpitala z gorączką ponad 39, bólem brzucha i pleców. Trzy dni stale pod kroplówkami, dieta (ale coś za mała jak na mój gust-tzw. druga bez mleka w trzecim dniu pobytu). Dziś mnie łaskawie wypuścili, ale że to Wigilia-po kartę informacyjną mam się zgłosić po świętach. Wiem tylko tyle, że na zdjęciu rtg wyszła jakaś opuchlizna jelita. No i jak zwykle zaliczyłam wszystkie możliwe badania ginekologiczne, zbadali nerki (tyle dobrego) i stawiają na colitis (bo mieli moje wyniki badań z kolonoskopii-cwaniaczki).
Oczywiście były pierwszy chyba raz mega biegunki. Na pewno wypłukałam sobie potas, bo były wielkie skurcze i jakieś tabletki na to.
Kolonoskop pojechał do naprawy, ordynator na urlopie, leki miałam swoje.
W wieczór wigilijny bułka z masłem.
Boli mnie nadal, stolce czarne jakby z pleśnią. Brrr....
A to podobno tylko proctitis. A może jakieś jeszcze badania powinnam zrobić? Bo przecież mnie głupiej nadal wydaje się nieprawdopodobne, że takie małe owrzodzenie daje takie bóle i objawy...A dopiero byłam u profesora...Jesli tak mają wyglądać te jak powiedział "gorsze dni" to ja wysiadam.
Znów czekam.
Oczywiście były pierwszy chyba raz mega biegunki. Na pewno wypłukałam sobie potas, bo były wielkie skurcze i jakieś tabletki na to.
Kolonoskop pojechał do naprawy, ordynator na urlopie, leki miałam swoje.
W wieczór wigilijny bułka z masłem.
Boli mnie nadal, stolce czarne jakby z pleśnią. Brrr....
A to podobno tylko proctitis. A może jakieś jeszcze badania powinnam zrobić? Bo przecież mnie głupiej nadal wydaje się nieprawdopodobne, że takie małe owrzodzenie daje takie bóle i objawy...A dopiero byłam u profesora...Jesli tak mają wyglądać te jak powiedział "gorsze dni" to ja wysiadam.
Znów czekam.
nic nie biorę! hurra!
- Emilo
- Początkujący ✽✽
- Posty: 184
- Rejestracja: 05 mar 2007, 09:48
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
Re: no to czekam
Witam w wigilijny wieczor,
tak jak pisalem z czasem wkoncu cie zdiagnozuja i tak sie stalo. Nie martw sie na zapas jak juz cie ustawia na dobrych lekach to nie bedzie tak zle jak jest teraz. Wszystko wroci do normy i znow bedziesz cieszyc sie zyciem moze juz nie takim samym ale wciaz wspanialym
Co do potraw wigilijnych to jak widzisz nie sa juz takie same to tez byla moja pierwsza wigilia tez niestety nie moglem jesc wszystkiego ale jakos wytrwalem. Jak sie chce to sie da lepiej nie jesc niz ponownie wyladowac w szpitalu.
zdrowiej tam przez swieta i wszystkiego dobrego i fajnego w nowym roczku
tak jak pisalem z czasem wkoncu cie zdiagnozuja i tak sie stalo. Nie martw sie na zapas jak juz cie ustawia na dobrych lekach to nie bedzie tak zle jak jest teraz. Wszystko wroci do normy i znow bedziesz cieszyc sie zyciem moze juz nie takim samym ale wciaz wspanialym

Co do potraw wigilijnych to jak widzisz nie sa juz takie same to tez byla moja pierwsza wigilia tez niestety nie moglem jesc wszystkiego ale jakos wytrwalem. Jak sie chce to sie da lepiej nie jesc niz ponownie wyladowac w szpitalu.
zdrowiej tam przez swieta i wszystkiego dobrego i fajnego w nowym roczku

Re: no to czekam
Czasem lepiej się nacierpiec, i jedząc takie 'świństwo' na wigilię, aniżeli jeszcze bardziej se zaszkodzic, potem se poużywasz życia... ale wiem jakiego masz teraz doła, że nie mozna tego i owakiego, uwierz mi teraz będziesz miała test na silną wolę, mam nadzieję że przejdziesz go pomyślnie.
-
- Specjalista ds. Porad Prawnych
- Posty: 1574
- Rejestracja: 09 sty 2006, 21:48
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: podkarpackie
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
Re: no to czekam
Małe pocieszenie - cudza dieta, jak masz swoja, ale pamiętam wigilię Darii 2 lata temu. W szpitalu, z żywieniem przez sondę, a na wigilię, nie dostała nic- z wyjątkiem prezentów.
Życzę jak najszybszego włąściwego leczenia i dobrych lekarzy.
Szaraja
Życzę jak najszybszego włąściwego leczenia i dobrych lekarzy.
Szaraja
Chwała tym którzy stworzyli to forum. a dla wszystkich którzy piszą wielkie dzięki