Jeszcze nie wiem, ale... - w trakcie diagnozy
: 04 kwie 2019, 11:17
Witajcie
Nazywam się Maciek, mam 38 lat i niestety prawdopodobnie mam jedną z chorób jelit.
Zaczęło się kilka lat temu, miałem biegunki lekkie z świeżą krwią. Wykryto u mnie najpierw szczelinę, która się zagoiła, potem hemoroidy (te nie wyleczone).
Miałem często bóle w prawym boku, okazało się że miałem powiększoną wątrobę(nie ukrywam, że lubiłem pić piwo i jeść nie zdrowo oraz brak aktywności fizycznej). Zrobiłem sobie dietę odstawiłem alkohol i wróciło do normy. W 2014 zrobiłem sobie kolonoskopię aby sprawdzić czy nic dodatkowego nie dzieje się w jelitach. Rok temu na wakacjach zaczęły się biegunki z krwią, latałem z 8 razy w ciągu dnia na kibel. Poszedłem do lekarza, który obstawiał przewlekłe zapalenie trzustki, ale badania to wykluczyły. Dostałem probiotyk (sanprobi) oraz jakiś lek (niestety nazwy sobie nie przypomnę), przeszło, miałem luźne stolce ale nic po za tym. W lutym tego roku miałem kamice nerkową, dzięki czemu zrobili mi usg, tomograf, rentgen itp. Narządy wg. opisu nie zmienione.
Około tygodnia temu znowu pojawiła się biegunka z krwią, śluzem. Poszedłem do lekarza, dostałem badania na morfologię, krew utajoną alat/aspat itp. Dostałem Enterol i IRColon, ale nie poprawia się.
Jutro będę miał wyniki oraz poproszę o kolonoskopię z pobraniem wycinków.
Mam biegunki tak z 4 dziennie (niezbyt obfite i zazwyczaj jest rano jedna za 10 minut reszta i wieczorem tak samo). Nie boli mnie brzuch, nie mam gorączki, nie traciłem wagi, miałem apetyt. Wcześniej załatwiałem się raz maks dwa razy dziennie z tym, że zawsze pierwsza kupa po przebudzeniu. Jak trochę się doszkoliłem co mi może dolegać niestety się załamałem (nie jestem osobą silnie psychiczną, chyba geny po babci), mniej jem nic mi się nie chce, nie mam ochoty na rozmowy, nic mnie nie cieszy. Wg. mojej opinii jestem Hipochondrykiem (jak co mnie coś boli podejrzewam najgorsze ), nie wiem jak to się stało bo kiedyś byłem normalny, być może internet i czytanie różnych wypocin mnie do takiego stanu doprowadziły
.
Żałuje, że wcześniej nie znalazłem tego forum, być może miałbym już porobione dokładniejsze badania i wprowadzone leczenie.
Pozdrawiam wszystkich
Nazywam się Maciek, mam 38 lat i niestety prawdopodobnie mam jedną z chorób jelit.
Zaczęło się kilka lat temu, miałem biegunki lekkie z świeżą krwią. Wykryto u mnie najpierw szczelinę, która się zagoiła, potem hemoroidy (te nie wyleczone).
Miałem często bóle w prawym boku, okazało się że miałem powiększoną wątrobę(nie ukrywam, że lubiłem pić piwo i jeść nie zdrowo oraz brak aktywności fizycznej). Zrobiłem sobie dietę odstawiłem alkohol i wróciło do normy. W 2014 zrobiłem sobie kolonoskopię aby sprawdzić czy nic dodatkowego nie dzieje się w jelitach. Rok temu na wakacjach zaczęły się biegunki z krwią, latałem z 8 razy w ciągu dnia na kibel. Poszedłem do lekarza, który obstawiał przewlekłe zapalenie trzustki, ale badania to wykluczyły. Dostałem probiotyk (sanprobi) oraz jakiś lek (niestety nazwy sobie nie przypomnę), przeszło, miałem luźne stolce ale nic po za tym. W lutym tego roku miałem kamice nerkową, dzięki czemu zrobili mi usg, tomograf, rentgen itp. Narządy wg. opisu nie zmienione.
Około tygodnia temu znowu pojawiła się biegunka z krwią, śluzem. Poszedłem do lekarza, dostałem badania na morfologię, krew utajoną alat/aspat itp. Dostałem Enterol i IRColon, ale nie poprawia się.
Jutro będę miał wyniki oraz poproszę o kolonoskopię z pobraniem wycinków.
Mam biegunki tak z 4 dziennie (niezbyt obfite i zazwyczaj jest rano jedna za 10 minut reszta i wieczorem tak samo). Nie boli mnie brzuch, nie mam gorączki, nie traciłem wagi, miałem apetyt. Wcześniej załatwiałem się raz maks dwa razy dziennie z tym, że zawsze pierwsza kupa po przebudzeniu. Jak trochę się doszkoliłem co mi może dolegać niestety się załamałem (nie jestem osobą silnie psychiczną, chyba geny po babci), mniej jem nic mi się nie chce, nie mam ochoty na rozmowy, nic mnie nie cieszy. Wg. mojej opinii jestem Hipochondrykiem (jak co mnie coś boli podejrzewam najgorsze ), nie wiem jak to się stało bo kiedyś byłem normalny, być może internet i czytanie różnych wypocin mnie do takiego stanu doprowadziły

Żałuje, że wcześniej nie znalazłem tego forum, być może miałbym już porobione dokładniejsze badania i wprowadzone leczenie.
Pozdrawiam wszystkich