Bianka pisze:Czy lekarze w ogóle przepisali ci jakieś leki na ten stan zapalny?
Nie, nie brałam nigdy leków przeciwzapalnych.
Diety nie stosuje, jem wszystko.
Jak mieszkalam sama z corka i nie gotowalam doszłam do wagi 48 ale wlasciwie myslalam, że umieram. Jak wrocilam do normanego jedzenia to teraz waze sobie 60

) wisi mi tam i tu ale lubie ten stan bo jak sobie przypomne ten poprzedni to mi sie nieprzyjemnie robi.
Co do jedzenia jem wszystko, poniewaz nie ma potawy która szkodzi mi napewno albo napewno mi nie zaszkodzi. Bywalo tak, że mialam biegunke po rosole albo po ryzu z marchewka ale innego dnia wchodzil dobrze kotlet schabowyy z kapucha i nawet wzzdecia nie bylo.
Probowalam eliminowac kawe, alkohol, mleko i przetwory mleczne, ale to nie mialo najmniejszego znaczenia dla mojego samopoczucia.
ogolnie teraz staram sie unikac jogurtow, surowych owocow i warzyw ( jem je, ale nie za duzo). nie jem kalafiora i fasolki po bretonski bo to jest jedyne znane mi jedzenie ktore szkodi mi napewno.
Poza tym nie pije gazowanych napojów, nawet gazowanej wody.