To może wtrącę się troszkę
A więc fakt podobno na Przybysza najlepsi specjaliści i w ogóle super,nawet sam ordynator u którego byłem na oddziale na Lutyckiej mi polecał żebym tam poszedł.
Niby super ale terminy na NFZ to jakaś makabra,jakim cudem człowiek ma się leczyć tam jak czeka na termin od paru miesięcy do pół roku?
Ja zdecydowałem się kontynuować leczenie u ordynatora u którego byłem na oddziale czyli doktora Mularczyka,prywatnie niestety ale w tym naszym pięknym kraju inaczej chyba się nie da....
Póki co nie narzekam,kontakt z nim dobry z leczeniem też fajnie trafił więc pasuje mi.
W międzyczasie przyszedł mój termin na Przybysza na NFZ poszedłem trafiłem na Klincewicza i szczerze mieszane uczucia,specyficzny człowiek,średnio mi podpasował,ogólnie zdziwił się że takie dawkowanie leków mam że za mało Sulfy biorę że niepotrzebnie sterydy,że dziwi się że w Poznaniu takie leczeni mi zastosowano co innego w jakiejś wiosce ale w Poznaniu....?
Ogólnie leki biorę jak brałem bo dały efekt więc nie kombinowałem,następną wizytę miałem pod koniec maja,ale że miałem się zgłosić po pełnej kolonoskopii którą będę miał robioną jak się okazało parę dni później więc musiałem przełożyć i następny termin połowa października

i jak tu się leczyć w tym kraju
Podsumowując trudno doradzić odpowiedniego lekarza bo każdy czego innego oczekuje każdy inaczej będzie odbierał,wiele osób chwaliło Klincewicza mi on średnio odpowiada,za to pasuje mi Mularczyk z kolei kto inny na niego narzeka

więc najlepiej metodą prób i błędów posprawdzać samemu.
"Odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu,ale na umiejętności działania mimo niego"