Wiele osób już to pisało, tak naprawdę kwestią jest zawsze proboszcz... a załatwić da się wszystko. Byłam osobiście na kilku ślubach które trwały kilka minut z czego najdłuższy był pocalunek

a i na takich które odbywały sie poza kościołem o polegały na złożeniu przysięgi. Jeżeli probosz marudzi to powiedz, że na ofiare i co łaska możesz zawsze dać gdzie indziej

idź i powiedz jak jest, w koncu to Twój ślub a to jest sam sakrament powiedz, że na msze napewno pójdziecie
