Czy lubicie gotować i jeść mając Crohna

[Panna_Mi]

Ja uwielbiam te potrawy, których najczęściej jeść nie mogę
Z racji tego, że przy mojej chorobie mam nietolerancję nabiału to już w ogóle ilość akceptowych potraw spada.

Jeden plus to taki, że zawszę mogę coś upiec... i jak ja nie będę mogła tego zjeść to zawsze znajdzie się jakiś amator A przecież miło jest patrzeć jak komuś coś smakuje i mieć z tego satysfakcję

[sensas]

Gotować, to ja i może lubię tylko mi nie zawsze wychodzi, a jeśli już, to tylko same podstawy jajecznica ziemniaki grill woda na herbatę itp. żaden tam ze mnie kucharz, ale, za to jeść uwielbiam jestem prawdziwym smakoszem.

[sensas]

ja mam zabronione robić cokolwiek na Boże Narodzenie

A ja mam zabronione robić cokolwiek w kuchni

[noodle]

A ja mam zabronione robić cokolwiek w kuchni

no tylko Tobie nie wychodzi, mi wychodzi za dobrze
A od niedawna mam żeliwną patelnię grillową i naczynie żeliwne do pieczenia i wszystko wychodzi superaśne

Też mam taką patelnię, super się na niej przyrządza <3

[Mimi2]

Jestem wielkim fanatykiem pizzy, surówek/sałatek i nabiału...szkoda, że mało kto wierzy w to, że ja kocham jeść i to dużo(bo patyczak ze mnie)

[minia78]

Z jedzeniem u mnie różnie bywa - generalnie lubię zjeść coś dobrego, zwłaszcza coś, czego wcześniej nie jadałam byleby nie było tego za dużo.
Natomiast uwielbiam piec. Jutro mam gości, więc piecze mi się piernik wiedeński, upieczona babka czarno - biała i rogaliki migdałowe Gotowanie też lubię - zwłaszcza kuchenne improwizacje

[nataliak71]

Za nim zachorowałam wydawało mi się, że "gotuje", do tego całkiem świetnie....wiecie spaghetti knorra, żurek winiary, kurczak w sosie śmietanowo ziołowym z paki, gulasz z paki, zupa z kostek rosołowych, jejku wszystko było z tych proszków, paczek, gotowców, doprawiane vegetą i takimi tam diabelskimi przyprawami, boże aż mi głupio a potem przyszedł Crohn i zaczęła gotować mamuśka, bo ja ledwo żyłam (tak mnie leczyć chcieli ) fuuu! jakie to było bez smaku! nawet miałam depresję, bo nie wyobrażałam sobie życia bez "proszków" ten kurczak był taki pusty, suchy... do czasu! myślę, że organizm się odzwyczaił od sztucznego smaku i teraz normalnie jestem kucharą namber łan uwielbiam gotować bez tej chemii, karząc wszystkim próbować i gdy zachwalają, mówię, że to wszystko naturalne! Dumna jestem z siebie i umiejętność wyłonienia smaku dopieszcza moje ego i aż chce się więcej

[Natuśka]

A ja przyznam, że odzwyczaiłam się od przypraw i doprawione...nie smakuje mi
U mnie w domu nie mogą patrzeć, gdy gotuję pierś z kuraka bez przypraw, nawet soli, ziemniaki bez soli, warzywa bez soli i wszelkie inne potrawy bez przypraw.

Jedyne co używam to... chrzan Ale to do takiej porządnej, swojskiej kiełbachy, gdy mi się gdzieś uda takową zjeść

Nie powiem, że nie jem zupy, gdy jest przyprawiona itp. ale bardzo lubię takie "niedoprawne"
Zdarza mi się, że dolewam wodę, żeby zupa była mniej przyprawiona czy jakby to ująć

Ale i tak najbardziej lubię nie słone ziemniaki

[nataliak71]

WrednaTubisia, daj spokój, rozwaliło mi to brzuch strasznie, ale to wynikało z braku umiejętności gotowania i lenistwa, a rodziców cały dzień nie było więc hulaj duszo! Co do teściowej, mogę pochwalić się tym samym, bo ona to tylko proszki

Natuśka, kooocham sól choć wiem, że owa jest niezdrowa fajnie Ci, kasy na przyprawy nie wydajesz