Pieczenie w brzuchu podczas rozmyślania, zastanawiania się

[Phobos2]

Często dzieje się u mnie tak, że podczas rozmyślania, zastanawiania się, nagle zaczyna mnie palić w brzuchu i czuję, że musze iść do wc, tak jak przy nawrocie. Głównie kiedy idę na zakupy i np zastanawiam się który produkt wybrać... albo samo szperanie w internecie i poszukiwanie różnych informacji. Trochę takie to dziwne, ale potrafi rozdrażnić człowiekia.. Proszę o jakieś sugestie,


doprecyzowałam tytuł

[kafka]

Ooo ja tak mam! Tyle, że raczej nie muszę gnac tak szybko do toalety, akurat szczęśliwie ten objaw mojego Crohna ominął. Ale zaczyna mnie dziwnie bolec brzuch, jakby mrowiec. Mam też tak, gdy np. siedzę w ciszy i nie mam nic do roboty albo gdy szukam ciekawych książek w bibliotece/księgarni. Już wiele razy zastanawiałam się o co chodzi, bo na pewno nie są to sytuacje stresujące... Ja wtedy szybko staram się czymś rozproszyc, pochodzic i pomyślec o innych sprawach, zając czymś głowę i wtedy przechodzi. Trochę spooky

[Phobos2]

No dokładnie tak. Tyle, że im bardziej się nad czymś zastanawiam, zmieniam obiekt zainteresowania tym mocniejsze są objawy, fakt iż w zasadzie też nie wymaga to natychmiastowego ,,posiedzenia''. Jednak zwykle jakieś czynne zajęcie pomaga bardziej niż myślenie. Chyba strona myśleniowa mniej mi sprzyja trza działać hehe

[obyty.z.cu]

weź sie za robote,to ci głupie myśli przejdą

tak mówiła moja babcia i muszę przyznać żę to działa,na przypadłości jelitowe też

[Cinimini]

Kurcze dokładnie mam to samo

[Dżordż]

Tak jest bo jak duzo chodzilem w pracy bylo duzo lepiejze mna niz teraz jak sie rozleniwilem.

[McCarty]

No dokładnie tak. Tyle, że im bardziej się nad czymś zastanawiam, zmieniam obiekt zainteresowania tym mocniejsze są objawy

Jednak zwykle jakieś czynne zajęcie pomaga bardziej niż myślenie. Chyba strona myśleniowa mniej mi sprzyja trza działać hehe

Phobos2, chyba masz odpowiedź na Twój problem, jeśli myślenie u Ciebie wywołuję taki skutek, to może lepiej robić coś innego niż myśleć.

[ulka1986]

Mam tak czasem i odrazu łapę za odkurzacz i pomaga faktycznie gorzej jeśli chodzi o miejsca publiczne ... i nie zostaje nic jak szukać toalety.... Myślę że ma to podłoże nerwowe i szukam w tych chwilach czegoś co zajmie ręce i głowę.

[McCarty]

Myślę że ma to podłoże nerwowe

Ja też tak myślę.

[Lemoni]

Miałam tak zawsze, przed diagnozą też, może to normalne ? Teraz po prostu dochodzą bolesne kłucia i skurcze. I wiadomo, od razu nakręcam się i stresuję, że poza domem, albo toaleta zajęta.
Kompletnie się na tym nie znam, ale zastanawiałam się, czy może nie chodzi np. o pobudzenie układu przywspółczulnego?

Heh, to jest powód, dla którego nie mogę się uczyć w bibliotece lub czytać książki w kawiarni. Spokój, zainteresowanie i od razu problem

[Asiulka1989]

Ja jak robiłam prawo jazdy i musiałam wysiedzieć te 2 h w aucie, to jak jechałam było spoko. Jak tylko stałam na światłach dłużej niż 10 sekund i sobie przypomniałam, że mnie może dopaść sraczka, to od razu zaczynało mnie wiercić w brzuchu i od razu panika:/ Ale jakoś wyjeździłam te 30 godzin bez awarii;p

[Cinimini]

Mnie zawsze to "łapie" jak np. czekam na autobus, na taksówkę, na koleżankę ... I teraz czytając wasze posty naszła mnie refleksja, że na dłuuuugo, przed diagnozą też tak miałam. Gdy miałam jakieś 7 lat, bawiąc się w chowanego czy podchody zawsze chciało mi się "dwójkę". Ileż to razy szkoda było biec do domu i załatwiało się sprawę podcierając liściem (łopian najlepszy)

[brzusio]

ja mam takie uczucie gdy mam gdzies isc,biore leki uspokajające i jest lepiej choc nie zawsze...czesto wmawiam sobie ze niemam nic w srodku wiec nie bedzie problemu...i wychodze głodny....

[kalatos]

To jednak z tym dziwnym mrowieniem i bulgotaniem to nie jestem odosobniony przypadek