sylunia80 pisze:Pielęgniarki pokażą jak wstawać i bardzo pomaga pas stomijny ciasno zapięty,ładnie stabilizuje,pierwszy dzień wstaje się bardzo ciężko ale potem już z górki
fakt, bez pasa byłoby mega ciężko. Ale ja pas nosiłam jakieś 3 miesiące po operacji, strasznie się do niego przyzwyczaiłam, a odstawiłam zupełnie naturalnie. Po prostu pewnego dnia zaczął mi przeszkadzać
sylunia80 pisze:najgorsze jak na popie pielęgniarki sadzają i oklepują plecy a następnie każą odkaszlnąć -jest ciężko :-/
ooo, mi tak nie robiły chyba. Kazały mi się myć, ale ja totalnie nie ogarniałam, więc tylko spróbowałam umyć zęby. A potem coś tam do mnie mówił rehabilitant, ale stwierdził, że jestem w kiepskim stanie i da mi spokój. I już więcej do mnie nie przyszedł
sylunia80, fajnie, że miałaś motywację. Mi jej chyba trochę zabrakło, jak wróciłam do domu, to miałam totalny kryzys. Może przez to, że wszystko się strasznie przeciągało, przecież 2 miesiące po operacji jeszcze mi szwy z brzucha wyłaziły...
A teraz jest spoko, jakoś tam da się żyć. Cieszę się, ze mogę więcej zjeść, choć wkurza mnie, że stomia kiepsko zagęszcza i chodzę kilka razy dziennie do ubikacji.
Poza tym mam wrażenie że z pouchem się dłużej dochodzi do siebie, bo mnie jeszcze teraz czasem coś pobolewa...
Psychicznie jestem wykończona i jakoś nie chce mi się nawet myśleć o tym, że w tym roku planuję mieć drugą operację
