1 Czy kocham i akceptuję siebie? Nie
2 Czy jestem wartościowy? Tak
3 Czy zasługuję na odczuwanie szczęścia? Tak
4 Czy inni dobrze mnie postrzegają? Raczej tak
5 Czy przejmuję się opinią innych na swój temat? Rodziny, przyjaciół i dobrych znajomych- tak, reszta- nie
6 Czy zasługuję na bycie zdrowym? Tak
7 Czy moja choroba wpływa na obniżenie samooceny? Tak- ecnorton i +15 kg

8 Czy miałem powód żeby ukarać się chorobą? Nie
9 Czy zanim zachorowałem odpowiedzi na pierwszą część pytań były takie same? Jedynie 1 wczesniej bylo miedzy nie wiem, a tak

- reszta bez zmian
Postrzeganie siebie odgrywa naprawde wazna role jak sam napisales, jednak jak dla mnie majac niska samoocene mozna i tak psychicznie sie podleczyc, wyznaczajac sobie cele np miec piekne dzieci, dla ktorych musze byc zdrowa- na poczatku serio mnie to troszke podciagnelo.
Teraz moje odpowiedzi wygladaja tak, jednak zaraz po diagnozie bylo zupelnie inaczej. Czulam sie totalnie zle, beznadziejna, niekochana, myslalam ze kazdy wie ze choruje i mnie zle ocenia.
A teraz?
Nie lubie siebie bo przytylam niesamowicie i po prostu sama sie sobie fizycznie nie podobam -.- wkurza mnie to jak wygladam.
Cala wiare w to ze jestem wartosciowa odzyskalam dzieki rodzinie tak naprawde. Mojej mamie, dziadkowi, babci, bratu, moj chlopak tez choc ma ciezki charakter i nie do konca potrafi sprostac temu czego ja potrzebuje ale na swoj sposob zawsze pokazuje mi ze jestem dla niego najwazniejsza, najpiekniejsza - nawet przy +15 i w ogole naj, naj.
Poza tym bedac chora i majac swiadomosc ze tak naprawde moge umrzec w kazdej chwili, bo Crohn to nieprzewidywalna choroba, jak moge jeszcze sie czymkolwiek dolowac?
Zle sie czuje codziennie, jestem ospala niesamowicie, mam mdlosci po lekach, bola mnie stawy, brzuch, w ogole jestem jakas slaba i niewyjsciowa, ale i tak mam radoche z kazdej chwili spedzonej z tymi najwazniejszymi osobami.
Tez mialam ciezkie dziecinstwo ale nie pozwalam sobie na to zeby to zawladnelo moim swiatem, zreszta moj stary dalej mnie truje niesamowicie, a ja po prostu to olewam!
Serio jutro moze nas nie byc wiec trzeba zyc chwila i cieszyc sie tym zyciem!