takie życie,w ciągu dnia jakoś sobie radzę,choć to trudne.Pandziaak pisze:wystarczy, że mnie swędzi to nikt mnie nie powstrzyma
A na noc = tu już problem,bo albo nie da się zasnąć,albo w nocy wybudza.
Od dermatologa dostałem ATARAX i to właśnie mój wieczorno-nocny dobrodziej.Pomaga,naprawdę.
Tak to jest,jeśteśmy przewrazliwieni,nerwy działają jakby w podświadomości w ciągłej gotowości,więc trzeba miec jakiś sposób na nie.
Dermatolog mówi że to świąd,własnie od nerwów,diabetolog mówi,że to może też być efekt cukrzycy,neurolog opowiada o psychice i "oczekiwaniu" lęku.
Tak czy siak...te drapanie to psychika ,a nie problem skóry.
Inna sprawa,że po sterydach nasza skóra cieniutka jak pergamin,więc bardzo uczulona...