rybeńka pisze:zaczęłam czytać temat, który otworzyłeś. Tak bardzo mnie pochłonął, że zeszło mi do 24.30. Czytałam, jak dobrą powieść!
no to znaczy że dobrze zrobiłem otwierając ten temat i spisując swoje...leczenie.
Mam nadzieje ,że pomoże to niektórym "oswoić" swoją psyche,że świat zawsze coś daje w zamian,a
pozytywne nastawienie to lepsze życie.
rybeńka pisze: Ten styl:).
hmm..dzięki.
rybeńka pisze:Tylko... brakuje mi dalszego ciągu.
no jak to,dopisuje co jakiś czas
po nieudanej operacji ,a to dopiero 3 mce od niej,trzeba się po niej zregenerować.
Tu i psychika musi się postarać,ale tak naprawdę to czekałem na wiosnę,na słońce,na prace w ogrodzie (małym bo małym,kwiatowym),bo tam nie ma zmiłuj.Żona nigdy nie chciała nic robić "w ziemi" i tego się trzyma.
Muszę więc ja w tym ogrodzie się "grzebać"..ale z optymizmem,z zadowoleniem, bo tu nie ma oszukania,zielsko nie czeka...rośnie

W maju pojadę do chirurga i ustalimy termin następnej operacji,wcześniej badanie jakieś...wtedy będzie ciąg dalszy ..tematu .
Albo odtworzymy ciągłość przewodu pokarmowego,albo stomia pozostanie na stałe.
Sam nie wiem co lepsze,każda opcja ma swoje zalety...o wadach nie myślę.Tak lepiej.
rybeńka pisze:profesor Dziki namawia go na wyłonienie stomii.
Profesor to autorytet i znawca tematu,inna sprawa,że wszyscy chirurdzy są tacy sami ..operować.
Nie znam historii Twojego syna,ja mogę tylko powiedzieć, że długo walczyłem o jelito,resekcja była, kiedy się bardzo zmieniło i nie było już szansy na lekarstwa.W życiu to ja już swoje przeżyłem,wnuków się doczekałem,czyli mogę się już kurować się "ostatecznie",czyli "pod nóż".
Stomia to problem w psychice i trzeba to przeskoczyć,tu pomaga ..edukacja,opowieści i porady innych stomików itd.
Prawdą jest jednak to,że
stomia bardzo poprawia komfort życia.
Oczywiście trzeba się jej też nauczyć,zdarzają się wpadki,problemy..jak to w życiu.
Ale
na pewno stomia nie jest złem.