Post
autor: Baby » 07 lip 2012, 10:44
aguusia88, dziewczyno co Ty wygadujesz. Jaka kaleka? Ludzie nie widzą, nie mają kończyn, nie słyszą a pracują. Resekcja jelita to nie tragedia. Zobacz jak inni koledzy po operacji świetnie sobie radzą. Wszystko to kwestia psychiki. Masz cholernie niską samoocenę, myślisz o sobie w kategorii kaleki, niedołęgi, osoby która wadzi wszystkim. Skoro jesteś ciężarem dla ojca, chłopaka, rodziny a ich kochasz to może zacznij sama o siebie dbać i ich odciąż? Pracowałaś kiedyś? Próbowałaś cokolwiek robić aby dowiedzieć się czy jest praca dla osoby niepełnosprawnej w Twojej sytuacji? Wydaje mi się że tylko siedzisz i się zamartwiasz.
Po pierwsze psycholog jest Ci mega potrzebny- większość z nas mając mniejsze problemy korzystała lub korzysta z pomocy specjalistów. Po drugie co to za chłop który nie potrafi zapewnić Cię o swoim uczuciu, na odbre i na złe, zatroszczyć się o waszą sytuację finansową. Myślisz że Ty masz ciężko.
Ja też nie mam lekko. Aktualnie przez chorobę od jakiegoś czasu nie pracuje, nie mam renty, a moja choroba jelit nie uprawnia mnie do żadnych zniżek i płacę za leki 100% (uwierz mi mnóstwo pieniędzy wydaje a mam kilka chorób przewlekłych). Mój mąż przede wszystkim mnie kocha. Jesteśmy razem 10 lat po ślubie 2 (a od listopada 2012 się posypałam), praktycznie od grudnia 2012 non stop mieszkam w szpitalu (ostatnio 3 razy w odstępie 10 dniowym) a on kocha mnie coraz bardziej. Staj na uszach abym mogła spokojnie sie leczyć, pracuje ciężko, bierze dodatkowe prace. Staram mu się pomagać jak mogę, biorąc prace "domowe". Wszystko jest możliwe uwierz mi. Mimo kredytów, problemów kochamy się bardzo. I ta miłość daje mi siłę i chęć walki. Mam dla kogo żyć, dla siebie, dla niego, dla rodziny. Znalazłam pomysł na siebie i wiem co chce robić, dąże do tego, żadna choroba mnie nie powstrzyma.
Użalaj sie nad soba dalej, gratuluje podejścia do problemu. Jeśli facet nie jest w stanie zadbać o dom, o Ciebie, nie wspiera Cię tylko myśli o sobie, to znaczy że Cię nie kocha. Twoje życie i zdrowie powinno być dla niego najważniejsze. Co mu po pieniądzach jeśli Ciebie nie będzie, umrzesz. Co wtedy? Miej swój rozum i honor. Nie chce Cię takiej jaka jesteś to nie, nic na siłę. To że będziesz posłuszna nie sprawi, że pokocha Cię z dnia na dzień. Mając stomię tez możesz się nie raz sfajdać, pobrudzić całe ubranie i to w miejscu publicznym. Wszystko ma swoje wady i zalety. Powinnaś myśleć pod innym kątem a nie tylko czy zasrasz prześcieradło czy nie. Powinnaś zdać się na lekarzy chociaż im zaufać. Oni mają dużą praktykę i wiedzę.
To jak sie będzie rana goiła i czy będziesz mogła "koło siebie" zrobić zalezy od Twojej psychiki. Leżałam teraz w szpitalu z kobietą która miała z powodu nowotworu złośliwego wycinane narządy rodne. Posiekana była mocno. Miała dwa dreny, cewnik a już po 3 dniach od operacji chodziła po korytarzu jak tylko jeden dren jej wyjęli. Po 5 czy 6 dniach wypisali ją do domu. Co prawda nie biegała jak szalona ale chodziła. Była na tyle sprawna aby się umyć, zmienić prześcieradło, ugotować zupkę na siedząco czy zrobić kanapkę. W mężu oparcia nie miała niestety.
Nie masz sąsiadów, przyjaciół, koleżanek, którzy raz na 2-3 dni mogli by wpaść, pomoc ci w domu, zrobić zakupy? Są stowarzyszenia do których można się zgłosić i poprosić o pomoc, wolontariusze którzy opiekują się ludźmi chorymi. Wystarczy chcieć, poszukać pomocy i wsparcia. My możemy Ci pomóc poszukać tylko zacznij wreszcie myśleć jak dorosły, odpowiedzialny człowiek i podejmij decyzję sama.
Miałam się nie udzielać już w tym wątku ale normalnie ciśnienie mi podniosły twoje wpisy.
Ostatnio zmieniony 07 lip 2012, 10:50 przez
Baby, łącznie zmieniany 2 razy.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."