Chcialabym bardzo szybciutko opisac moja historie, nie wiem czy mi sie uda, poniewaz po roku "blakania" sie po lekarzach moglabym tutaj napisac powiesc..( i napisalam, mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos cierpliwy, ktory to przeczyta).
Zaczne moze od tego, ze zaczelam regularnie odwiedzac mojego lekarza okolo rok temu. Od kilku lat dokuczaly mi bole podbrzusza. Oczywiscie pierwszy pomysl mojego lekarza- "taka mloda jestes, pewnie to jakas infekcja intymna, nigdy nic nie wiadomo..". Oczywiscie zadnych probek nie pobral, tylko zaraz pojechal z antybiotykiem. Nic nie pomagalo, bol w podbrzuszu nie ustepowal. Dostalam nastepny antybiotyk, pozniej nastepny.. Do marca bralam lacznie 5 roznych antybiotykow, bez absolutnie zadnej poprawy. W miedzyczasie zaczelam miewac biegunki, ze sluzem, pojawialy sie mdlosci i wymioty. Lekarz skierowal mnie do ginekologa, a tam podczas badania usg stwierdzono, ze to "chyba" endometrioza, zaczelam brac minipigulki, zeby powstrzymac miesiaczke.
Objawy pasowaly: wymioty, biegunki, goraczka, oslabenie, dyskomfort w trakcie oddawania moczu/wyprozniania, bol w trakcie seksu, piekacy bol w podbrzuszu. W miedzyczasie chodzilam od ginekologa do lekarza rodzinnego, bole w podbrzuszu nie ustepowaly, nasilal sie bol w okolicy odbytu, biegunki stawaly sie bardziej uciazliwe i moj stan psychiczny sie pogarszal poniewaz co lekarz to inna diagnoza ( endo, nie endo, nie wiem co pani dolega). Doszlo do tego, ze stwierdzono u mnie adenomioze i zaczeto planowac operacje usuniecia macicy.
W tym czasie robilam szereg badan ( krew, mocz regularnie), wszystko w jak najlepszym porzadku. Lekarz rodzinny ignorowal moje biegunki twierdzac, ze to pewnie jakas niestrawnosc.
Latem na urlopie w Polsce przelezalam w lozku cale 2 tyg. Uciazliwe bole podbrzusza nie przechodzily po lekach ( wtedy bralam juz 2xapap +2x ibuprom do 3 razy dziennie, zgodnie z "zaleceniem" lekarza rodzinnego), biegunki nie pozwalaly wyjsc z domu, moja psychika siadala.
Wyladowalam wtedy u gastrologa, ktoremu moja historia zjezyla wlosy na glowie. Zrobilam kolonoskopie i juz wtedy powiedzial mi, ze podejrzewa CU i pobral probki. Wyslal mnie do domu z recepta na xifaxan, tribux, debutir i jakis probiotyk i kazal czekac na wyniki biosji. Powiedzial, ze nie mam dac sie "pokroic" i nie mam pozwolic sobie wyciac macicy poniewaz te bole nie sa od macicy.
W miedzyczasie mialam robiona tomografie jamy brzusznej, wyladowalam takze w szpitalu na zabiegu laparoskopii poniewz stosowanie pigulek przez 6 mcy nie powodowalo u mnie absolutnie zadnej poprawy wiec stwierdzono, ze trzeba "sprawdzic", czy to jednak endometrioza..Oczywiscie operacja byla niepotrzebna, ognisk endo nie znaleziono ani zadej innej nieprawidlowosci, ktora moglaby powodowac bole. Nie wykluczono tylko adenomiozy i ciagle byla mowa o wycieiciu macicy.
Tydzien po operacji otrzymalam wynik biopsji-enteritis chronica activa mediocri gradu; colitis ulcerosa idiopathica activa recens.
bylam juz wtedy w Norwegii i po telefonicznej konsultacji z gastrologiem dostalam informacje jakie leki ma mi lekarz tutaj przepisac i ze mam natychmiast zaczac ( dodam, ze biegunki sie troche uspokoily po tamtych lekach ale nie jakos znaczaco). Nietsty lekarz tutaj nie chcial uznac mojej diagnozy, nie wypisal recepty i kazal zrobic nowa kolonoskopie ( czas oczekiwania w szpitalu 96 tygodni). tego samego dnia kupilam mamie bilet na samolot i przyleciala z: Pentasa w granulkach i czopkach plus Pabi- Dexamethason ( na moje bole).
Do czego zmierzam ( przepraszam za masakrycznie dlugi post):
Biore pentase od 19.09. jestem w ciaglym kontakcie telefonicznym z gastrologiem w Polsce. zaczelam od dawki 2xgranulat dziennie plus czopki przez 7 dni, pozniej 2xdziennie granulat i czopki co 2 dni. W poniedzialek dzwonie i bede wiedziala co dalej.
Zaczelam tez od dawki 4 tabletek dexamethasonu, bole sie troszke zmniejszyly ale nie ustapily calkowicie, chociaz teraz to jest niebo w porownaniu z tym, co bylo wczesniej, bol obejmowal caly odcinek krzyzowy kregoslupa, odbyt, okolice sromu i oczywiscie podbrzusze.
Jestem na diecie od czasu odebrania wynikow. Mleko powodowalo u mnie pogorszenie, tak samo duze ilosci glutenu. Mam diete lekkostrwna, zroznicowana ale ubogoresztkowa, tylko gotowane/ pieczone.
teraz nie mam juz prawie zadnych dolegliowosci ze strony jelit, jak sie zapomne i zjem cos, co mi szkodzi to czuje przelewanie w jelitach, bulgotanie i czesciej oddaje stolec, ale ten nieszczesny bol nie ustepuje.
To jest piekacy, palacy, tepy i uciazliwy bol podbrzusza, ktory moge porownac do mocnego bolu miesiaczkowego polaczonego z bolem przy zalaeniu pecherza. Czy jest ktos na forum, kto ma podobne bole? Oprocz tego miewam skurczowe bole calego brzucha, w roznych jego czesciach.. Nie wiem co robic. Od 3 miesiecy regularnie biore tramal plus 2 apapy poniewaz tylko tak moge funkcjonowac w pracy i w domu. Przez bol nie mam absolutnie zadnego zycia towarzyskiego, ani lozkowego, poniewz bol nie pozwala mi sie skupic ( ani partnerowi, ktory jest mega wyrozumialy).
Czy to jest bol od jelit? moja ostatnia wizyta u ginekologa 6 pazdziernika wykluczyla adenomioze czyli wycinac macicy nie beda, a lekarz w trakcie usg dopochwowego naciskal na rozne miejsca nie mowiac gdzie naciska i tylko pytal, czy boli. Bolalo wtedy, kiedy naciskal na jelita.
czy to mozliwe, ze ten bol jest spowodowany stanem zapalnym, nawet kiedy biegunki ustapily?
prosze o pomoc, wariuje juz. Czekam teraz na wizyte tutaj w szpitalu ale czekam od dwoch miesiecy i po moim telefonie w zeszlym tygodniu wpadlam w jeszcze gorszy dolek bo powiedziano mi, ze nie maja mozliwosci mnie przyjac i musze znalezc inny szpital.. Za tydzien lece do Polski do mojego gastrologa..
Chcialabym, zeby tylko przestalo juz bolec

przepraszam za mega dlugi post.
Paulina