Może nie jestem fanatykiem muzyki poważnej, ale czasami lubię sobie zapodać coś nie za długiego, tak żeby rozszerzyć sobie horyzonty. Zawsze Chopin wywołuje we mnie silne emocje, szczególnie ten rewolucyjny kawałek. W innych zresztą także, bo czasami się słyszy: " ...wyłącz to wreszcie, bo mnie zaraz szlag trafi..." ( jaka piękna, silna emocja ). Dlatego śmiało mogłem napisać o co chodzi z Chopinem, bo wiem jak ta muzyka na mnie działa i jak działa na innych. Jest to przecież muzyka powszechnie znana. Moim zdaniem, nie trzeba jechać do Gizy, czy tam gdzieś, żeby opisać rozwalony nos Sfinksa, wystarczy trochę wyobraźni i atlas anatomiczny.
A może Ty magdalene opowiesz jak Ci się koncert podobał?

Pozdrawiam.