
27 lat na karku, mieszkam w Warszawie i w czerwcu zdiagnozowano u mnie CU. W sumie na początku w ogóle do mnie to nie dotarło, myślałem sobie: choroba jak choroba, względnie dobrze się czuję, dopiero teraz z czasem zaczynam sobie zdawać sprawę, że te bóle brzucha, ponadprogramowe wizyty w toalecie, itd to tak nie znikną z dnia na dzień, a już w ogóle oliwy do ognia dolało spotkanie informacyjne, w listopadzie, kiedy to usłyszałem o jakimś wycinaniu jelit, stomiach itp., padł na mnie blady strach, że to jednak może nie być zawsze tak kolorowo. Dlatego po wstępnym zignorowaniu problemu, postanawiam poszerzyć swoją wiedzę na temat choroby, nawyków i stylu życia jaki powinien towarzyszyć chorobie, no i trafiam tutaj. Mam nadzieję udzielać się jak najczęściej, na początku pewnie w roli żółtodzioba pytającego o rzeczy typu: jakiego papieru używać, jak aplikować czopek... (oczywiście żartuję;) ). W takim razie nie zanudzam tymi wypocinami i do usłyszenia;)
Dla tych co nie lubią dużo czytać: Po prostu: hej!