Ale macie czuja, mały się urodził 30.11. o 2:35

3760 g i 52 cm

I była niespodzianka jak dla mnie, bo o 21:00 dnia poprzedniego jeszcze się kładłam spać bez myśli o szpitalu

Cóż, dobrze, że szybko poszło, bo o znieczuleniu jakimkolwiek nie było mowy w tym tempie
